środa, 30 grudnia 2009

Polska 2009: Najlepsze



Miejsce specjalne: O.S.T.R.
O.C.B.
Asfalt Records









Nudny ten Ostry. Co roku wydaje płytę i zawsze musi być co najmniej dobra. I długa, nie wiem po co. Tak jest z O.C.B. Rap jest strasznie monotematyczny, co roku to samo, ma parę wyjątków w postaci "Karmy" i "Synu", ale zaprosił też odpowiednich gości, którzy odrobinę poprawiają sytuację: Keitha Murraya, Kaze i Evidence'a (rozczarowanie). Na drugim biegunie znajduje się natomiast muzyka - w tej materii Adam nie ma sobie równych w Polsce. Stany stoją przed nim otworem. W lutym bądź marcu nowy album i za rok powiem pewno to samo, za rok widzimy się w podsumowaniach. Jak zwykle. Prawo karmy. Prawo serii.


10. Pyskaty
Pysk w Pysk
Aptaun









Do ostatniej chwili trwała walka między Pyskatym, Sanhedrynem i Mardi Gras o zaszczyt bycia w "10". Żeby nie było płaczu wśród fanów Zeke - zwycięsko wyszedł ten najbardziej doświadczony i z najdłuższym stażem. Pysk w Pysk jest dobrą, momentami bardzo dobrą produkcją, ale nie potrafił mnie przyciągnąć na dłużej. Powodem jest sam Pysk - za dużo nie mogę go słuchać, bo jego barwa głosu i flow cholernie mnie denerwują. Porządne teksty to nie wszystko. Kilka beatów do wymiany i może byłby klasyk, a tak jest tylko solidnie. Najbardziej podoba mi się "beat" Hensona i to jak raper na nim płynie. Szkoda tylko, że tak to wszystko później wyszło. Minus za dostępność - kilka tygodni po premierze i już nie można kupić. Paranoja, ale na szczęście nie wpływa to na moją pozytywną ocenę krążka.


9. Ten Typ Mes
Zamach Na Przeciętność
Alkopoligamia









Nie wiem czy Mes miał kiedyś transfuzję krwi, która to została "zabrana" jakiemuś czarnemu, ale on tak rapuje. Jak murzyn. Najlepiej w Polsce. Bo i świetnymi wersami rzuca na prawo i lewo, i dobrze śpiewać potrafi, i flow ma jedno z najlepszych w Polsce. Fenomen. Szkoda tylko, że Zamach Na Przeciętność nie potrafił przykuć mojej uwagi na dłużej i obawiam się, że z tym albumem nie będę miał tak jak z debiutem - chyba nie będę do niego wracał za często. Najgorsze jest jednak to, że jest to jedna z najlepszych polskich płyt tego roku i tylko potwierdza słabość całego tego bagna zwanego "polskim hip-hopem". Mistrz może nagrać album tylko "dobry", który podług reszty będzie się wybijał.


8. Rychu Peja SoLUfka
Na Serio
Fonografika









O Ryszardzie można mówić różne rzeczy , ale nie można powiedzieć, że nie potrafi rapować. Potrafi, tylko nieraz zapraszał takich gości, z którymi nie powinien nagrywać i beaty, które dobrał na poprzednim solo były niekiedy wręcz tragiczne. Tu jest inaczej. Na Serio jest świetnie wyprodukowane, a duża w tym zasługa duetu White House. Z featami jest różnie, są wacki jak Vixen (tak, to jest wack) czy Gandzior (jeszcze większy - ultrawack), ale Peja wszystko nadrabia. Mocny lirycznie krążek, bardzo szczery i osobisty - dawno nie słyszałem tyle emocji u tego Don Juana. Najlepszy jego album od czasów Na Legalu, a to coś znaczy. Aha, DJ'ów też ma dobrych, co cieszy, bo rzadko się spotyka u nas dobre skrecze. Brawo.


7. Tede
Note2
Wielkie Joł









Chcesz czy nie, ale w rapie to był rok Tedego. Nawet Pih w 2003 o tym wspominał i chyba nie spodziewał się, że 6 lat później będzie musiał powiedzieć to samo. TDF pozamiatał. Najpierw na WFD, potem na Note2, później zmiótł z powierzchni ziemi niejakiego Peję wydając A/H24N2. Wracając do kolejnego solo - dobrze zrobił, że postanowił zagrać na nosie Onarowi. Jaka jest różnica między członkiem Płomienia a Granieckim? Co najmniej 2 lata. Przykład na to jak można nagrać zajebisty album w parę tygodni, a jak można się skompromitować nagrywając gówno pokroju Jednego Na Milion. Note2 stawiam na równi z Na Serio, ale lirycznie bardziej mi odpowiada, więc wędruje na miejsce numer "7". Największym minusem jest przerwa między bonus trackami - 20 minut - nie jestem cierpliwy, a przewijać nie lubię. Brawa należą się także dla Sir Micha - witamy w czołówce polskich producentów.


6. W.E.N.A. & Rasmentalism
Duże Rzeczy
Nielegal









W.E.N.A. i Ras w duecie? Dziwna kombinacja. Na szczęście dają radę, Warszawiak spisuje się o niebo lepiej dając momentami genialne wersy (ten o viagrze i erekcji), jednak i na rapującą połówkę Rasmentalismu nie można narzekać. Różnią się od siebie, ale znakomicie się uzupełniają. Największą "gwiazdą" projektu jest jednak Ment. Od dawna zaliczałem go do swoich ulubionych producentów, ale dzięki Dużym Rzeczom wbił się do absolutnej czołówki. Nikt w Polsce nie łączy w taki sposób elektroniki i soulu (z naciskiem na to drugie). Chłopie, urodziłeś się w Detroit? Takich beatów to nawet Wajeed by się nie powstydził. Wielka klasa i czekam na każdy projekt, a może i nawet "W.E.N.A. & Rasmentalism 2". Duża rzecz.


5. Małpa
Kilka Numerów o Czymś
Nielegal









O tej płycie powiedziano już wszystko, a najlepiej chyba ujęli to Halicki z Szulcem. Mi przychodzi tylko jedno do głowy: "tasowanko" jak to gimbusy kolokwialnie niekiedy ujmują, więc odnalazłem coś takiego...




4. Łozo aka Pitahaya
Z Lotu Ptaka
Nielegal









Łozo zawsze był dobry, ale na Z Lotu Ptaka przeszedł samego siebie. Lirycznie jest to najlepszy polski tegoroczny album (ej, przecież "C11H15NO2", "Z Lotu Ptaka" i "Taniec Wyobrażeń" miotą po całości!), a i muzycznie jest świetnie. Do całości nie pasuje zupełnie beat eMsa, ale kto by się tym przejmował, skoro jest świetny? Wszystko kompletne od A do Z. Poczynając od gospodarza, przez produkcję Udara, a kończąc na gościach z Jimsonem, Jotem i Faulem na czele. Gdyby trzy poniższe pozycje, które znalazły się na podium, ukazały się w 2010, dzięki mieszkańcowi Wrocławia mielibyśmy najlepszy polski album tego roku. Sorry Małpa i spółka, może innym razem. Teraz wyczekuję każdego wtorku w kolejnych miesiącach i latach.


3. Ortega Cartel
Lavorama
Asfalt Records










- Kubo, jakiś czas temu prowadziłeś polsatowski Idol , przyszedłeś do nas, bo tam mniej płacili, i pamiętam też, że Ortega występowała. Dobrze ją oceniliście, ale podobno coś zajebane było? Co powiesz na ten temat? A zdanie co do Lavoramy zmieniłeś?






- Chryste Panie! Marcin! Nie używaj takich słów na wizji! Przecież to dzieci oglądają i starsi ludzie! Prokop, opanuj się, proszę cię! Boże! Agnieszko, powiedz coś...






- Wypierdalaj złodzieju jebany! Podobno zajebałeś koncept! Wypierdalaj stąd! Nagrałam kiedyś dla ciebie taką piosenkę, zobacz sobie tu frajerze! Pierdolony chuj.






- Taa, kradziej. I nawet Ferrari nie ma. Cienias. Ja to przynajmniej dupeczki wyrywam na samochód, a on tą swoją 80 albo autobusem co reprezentuje? Nawet zajebistej Lavoramy na full nie może puścić.






- Chlip, chlip. Uspokójcie się! Dajcie mu spokój! On nic nie ukradł! Przecież ta Lavorama jest taka fajna! Chlip, chlip.








2. Warszafski Deszcz
Powrócifszy
Wielkie Joł









Wszyscy oczekiwali rzecz godnej Nastukafszy. Dostali taką po części, bo tamta pozycja jest jedną z najlepszych, a czy takie będzie Powrócifszy to będziemy wiedzieć za kilka lat. Niemniej jest to absolutna czołówka tego roku. Numer imponuje swoim luzem, którego ma chyba nawet więcej niż na solówce, a o Tede już nie wspominam. Raper roku w Polsce, a początek tej teorii rozpocząłem wygłaszać w czerwcu. Mistrzowsko wyprodukowany przez najlepszych w postaci Kixa, Sir Micha, Ostrego i Matheo oraz tych mniej znanych jak Luxon czy Erio. Nie zawiodłem się ani trochę, a i przy okazji ostatnio odkrywam na nowo ten album dzięki Podostrzyfszy (tak, przekonałem się z czasem, a remix "Świat Zwariował w 33 lata" jest bardziej boski niż Roman). Weterani wiedzą jak robić dobry oldschoolowy rap z nutką nowoczesności.


1. TeTris
Dwuznacznie
Reformat









Powiem szczerze - jak dla mnie reszta płyt w Polsce mogłaby się nawet nie ukazywać. TeTris dał mi wszystko to, czego oczekiwałem. Tobie tyle dała Lavorama, Tobie Sobotaż, tamtemu Kilka Numerów o Czymś, a mi Dwuznacznie. Wszystko to poprzedzone było świetnym mixtapem, który także polecam sprawdzić. Album kapitalnie wyprodukowany, mistrzowsko zarapowany i w ogóle. Jedyne co bym zmienił, to wyrzucił zwrotkę Ostrego - za dużo Murraya Adamie. Bzdurą jest także nazywanie rapera jakimś debiutantem albo to, że nie spełnił pokładanych nadziei. Śmiech. Miał nagrać polskie Train of Thought?! Fantastyczne i jedno z najlepszych polskich LP jakie słyszałem w swoim życiu. Jest wielu lepszych na świecie, ale Tet jest tylko jeden. Inlay dużo ci powie.

26 komentarzy:

  1. Mann... zawiodłem się na pierwszej trójce.
    Lavorame i Tetrisa odłożyłem już do szuflady po paru dniach (żygam tymi ziomkami, elo i polskim trueschoolem), a WFD hmmm... może to sprawdzę kiedyś. Reszty się spodziewałem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym zamienił Tetrisa z Ortegą miejscami jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jestem zdeka zaskoczony, nie spodziewałem się takiego rankingu :D

    Pyskiem się jaram, szkoda że go na półce raczej mieć nie będę.

    Mes na 9 miejscu ocb xD?
    Płyta Rycha oprócz bitów nic w sobie nie ma.

    Łozo za wysoko, genialne teksty, ale technika to marna oj strasznie marna.

    Loozik

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w życiu bym nie zamieniłbym 1 miejca. Jak wspomniałem - Chrabin nagrał płytę taką jakiej oczekiwałem. Teraz może Sanhedryn bym zamiast Pyska dał, bo słuchałem go znowu i stwierdzam, że jest lepszy. Reszta zostaje tak jak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. E no dobra TeT, czy OC, ale WFD raczej na miejsce trzecie :) Cieszę się, że Łoza tak wysoko dałeś, ale jednak zamiana pozycji z Małpą... Duże Rzeczy za wysoko, Mes za nisko

    Ale ogólnie bez kontrowersji nikt ci głowy nie urwie.

    OdpowiedzUsuń
  6. lista kompletna.

    OSTRa plyt to juz w wersjach instrumentalnych tylko slucham, bez kitu zrobilby sobie przerwe i nagral cos innego.

    wg mojego lasta plyta roku to Ortega potem Mes Tede Malpa WFD Tet Holdcut Flint Gural i Łozo ale to gowno prawda bo leci to tak

    Malpa rozlozyl mnie. numero uno.
    Ortega bo fajna wakacyjna plytka.
    Mes bo to najlepszy raper w Polsce.
    Tede/Wfd razem. bo lubie.
    Tet bo dobra plytka ale mixtape lepszy imo.
    Flint bo fajnie jedzie na wolno.
    Łozo bo tez dobry kot.
    Pyskaty bo ulica w top10 byc musi.
    Ras/Wena zapychacz.
    Holdcut wyroznienie.

    see ya in 2010

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ranking, brakuje mi kilku albumów ale to tylko moje zdanie. ;)

    PS
    Mogłeś darować sobie ten filmik z małpa. xD

    PS2
    A co chodzi z Pyskiem? To już jakiś unikat czy co?

    OdpowiedzUsuń
  8. @DJ:
    Instrumentale, mixtapy, remixy itp. pomijałem celowo. Fakt faktem, że Holdcut bardzo mocny.

    @Roni:
    Nakład się kończy, ciężko dostać w sklepach już. Dwa-trzy miesiące po premierze i nie ma. Pff.

    OdpowiedzUsuń
  9. @bartkos
    płyta była wydana małym nakładem czy to po prostu jakiś chwyt marketingowy ze strony pyska? ;)

    hmm może by się przejść do empiku i kupić?
    tylko zastanawiam się czy mi to potrzebne. ;)

    Dzisiaj i tak zainwestowałem 150 zł w płyty na asfalcie :|

    OdpowiedzUsuń
  10. I to, i to. Nakład nie był jakiś wielki, ale info dane przez Pyska jest wg mnie chwytem. Są Empiki w PL gdzie leży po kilka sztuk podobno, tak samo jak i w MM. U mnie akurat już nie ma w żadnym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja byłem z jakieś 2 tyg temu w empiku w Łodzi to było tego sporo.
    Zobaczę jak będę stał po sylwku z kasą.
    Może sobie kupie.

    W ogóle to najpierw to bym tego posłuchał. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem Mes jednak za nisko. Boję się trochę o nową płytę Ostrego jak słucham rzeczonej zwrotki u Tetrisa albo tej w kawałku Obiecana Ziemia. Lekko mnie irytuje ta modulacja głosu czy co to jest. Nie wiem nawet jak to określić. Za to zwrotka Łony na Dwuznacznie jest moim zdaniem kapitalna. Nie znam tego bloga jak własnej kieszeni czytam go od sierpnia ale chyba nie było tutaj rankingu polskich płyt wszechczasów? Jestem bardzo ciekawy jak by ona wyglądała;p Zajebiście lubie takie rankingi a gdzieś tu czytałem że autor bloga też więc.... ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Siądź z notesem do magnetofonu
    Notuj przemyśl opisz to w szmatławcu
    Świruj z kolegami znawców
    Zaproś swoje męskie koleżanki
    I sporządźcie nowy ranking
    Polskich MC
    :>

    OdpowiedzUsuń
  14. @Marek:
    No nie było akurat czegoś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde, mój ranking będzie dość podobny raczej, więc podbijam. 8 płyt z tej 10 będzie u mnie, tylko w nieco innej kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bo u Ciebie będzie Bonus z Matkiem. Innej możliwości na płytę roku nie ma tam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo podobnie. Ale zawsze drobna kwestia gustu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Co do Teta to się zgadzam. Ortega mi się znudziła, Małpą się przestałem jarać (chociaż kilka kawałków w pytke). Trochę kolejność jakaś taka dziwna, Wena i Rasmentalism za wysoko, Tede za nisko.

    OdpowiedzUsuń
  19. jak mogles kurwa :( u mnie w wodzie przy "note2" widnieje ten sam cytat piha :((

    OdpowiedzUsuń
  20. Haha, musisz edit robić :D Byłem szybszy o jakieś 20 godzin, chyba że dasz to jutro, więc o 44 :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Najlepsze jest to, że dla mnie jednak Mes na 1, a Tet na 2, mimo że ocenę dałem wyższą temu drugiemu. A u siebie nie będę robić podsumowania, mimo że moje by się bardzo rożniły (WFD i Lavorama sporo niżej by były).

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo, że większość płyt, które tu są znalazłyby się w moim rankingu, to kolejność byłaby zupełnie inna. TeT - do niego kurde chyba nigdy się nie przekonam, mimo, że płyta niczego sobie, ale coś mi w niej brakuje. WFD - bardzo zasłużone miejsce. Lavorama - ta płyta przejadła mi się po kilku przesłuchaniach, teraz jestem w stanie słuchać tylko pojedynczych tracków. Małpa > Łozo, do płyty @ wracałem chyba najczęściej z polskich tytułów. Duże Rzeczy jakoś mnie nie zachwyciły. Mes jednak uważam, że powinien być wyżej niż Sykuś.

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę sprawdzić Łoza, bo jakoś tak tylko kilka kawałków przesłuchałam, a gdzieś czytałam u Ciebie, że nie będzie miejsca dla TeTa w rankingu (czy coś mi się pomieszało? )i sobie pomyślałam, że to niemożliwe. Ja do Teta wracam minimum 4 razy w tygodniu, a Pyska też jakoś nie kupiłam jeszcze, muszę nadrobić, może kupie dwa egzemplarze i za 2 lata opierdole za 2 stówy na allegro. Pozdrawiam, i szczęśliwego nowego roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. WYDAWCA LAVORAMY JEST SIXTEEN PADS RECORDS

    ASFALT ROBI TYLKO INTERNETOWA DYSTRYBUCJE

    OdpowiedzUsuń
  25. @bartkos87
    jeśli się nie obrazisz to zareklamuje u Ciebie swojego bloga którego dzisiaj stworzyłem z powodu sylwestrowej nudy. ;)
    LINK
    Nie ma on jeszcze tytułu, ale wszystko przed nami. :P

    OdpowiedzUsuń