sobota, 6 lutego 2010

Compton's Most Wanted - Music to Driveby


Compton's Most Wanted
Music to Driveby
Orpheus/Epic Records, 1992

83%






Okej, postawmy sobie sprawę jasno - gdyby nie N.W.A., to nie wiadomo jakby wyglądał gangsta rap. Tego nie wie nikt. Trzeba jednak wiedzieć, że pierwsze zachodnie "gangsta produkcje" to nie tylko ta najsłynniejsza, kolaboracja Ice Cube'a z ekipą, ale i Too $hort, i Ice-T, i często zapominany Compton's Most Wanted. Zapominany niesłusznie. I to bardzo.

Pierwsze trzy płyty skupionej przede wszystkim wokół MC Eihta grupy to najbardziej klarowna definicja terminu "gangsta rap" i niepodważalne klasyki zachodniego wybrzeża. Bez słowa na wyrost. Każdy kolejny album, wydawany rok po roku, począwszy od 1990, był lepszy od poprzedniego, co w hip-hopie nie zdarza się nader często. Szczytem możliwości kilku niegrzecznych chłopców z przedmieść L.A. było Music to Driveby.

Album był nagrywany bez jednego z założycieli grupy - MC Chilla, który to... odsiadywał wyrok w więzieniu. Nie wpłynęło to w ogóle na zmianę stylu. Typowa gangsterka. Nic więcej. Historie o narkotykach, wojnach gangów i o życiu "in my hood". Dla przeciętnego słuchacza może być to ciężko strawne (m.in. dlatego, że zdarzają się też prościutkie liryki), ale na uwadze trzeba mieć fakt, że rymy są mniej brutalne niż u mentorów. To mogło nawet zaważyć na popularności CMW, bo w tamtym czasie ów nurt (szczególnie jego najbardziej agresywna odmiana) był bardzo popularny, a i G-Funk powoli zaznaczał swoją obecność na rapowej mapie świata. Nawet dissy na Tim Doga w "Who's Fucking Who?" i DJ'a Quika w "Def Wish II" są zgoła inne niż pozostałe zaczepki. Music to Driveby zawiera w sobie także najpopularniejszy singiel grupy - "Hood Took Me Under". Grający w GTA: San Andreas powinni nagranie znać doskonale ze stacji Radio Los Santos.

Ważnym czynnikiem, który odróżniał najbardziej poszukiwanych w Compton od reszty były podkłady. Mało kto w ówczesnym czasie na zachodnim wybrzeżu produkował w ten sposób co DJ Slip czy nieformalny członek grupy - The Unknown DJ. Beaty są bardzo spokojne i stonowane, mocno czerpiące z amerykańskich produkcji z lat '60 i '70, m.in. od Isaaca Hayesa czy Quincy Jonesa, żeby wspomnieć tylko tych najpopularniejszych. W funkujących, powolnych brzmieniach można było usłyszeć jazzowe akcenty, czego u innych wtedy było jak na lekarstwo. Warto też wspomnieć, że innymi postaciami, którzy "użyczyli" swoich sampli, są... inni raperzy. Ice Cube z "No Vaseline", "South Bronx" i "My Philosophy" BDP - to przykłady z krótkiego "Who's Fucking Who?".

Po Music to Driveby Compton's Most Wanted się rozpadło. MC Eiht z różnym skutkiem "prowadził" swoją solową karierę, pozostali członkowie w przeciwieństwie do jego płodności, nie robili zbyt wiele. Trzeba było czekać do nowego milenium, aby panowie się pogodzili i uraczyli fanów nowym albumem. Represent kompletnie nie spełnił oczekiwań, wyróżniał się tylko i wyłącznie pomysłem na okładkę nawiązującym do Straight Outta Compton, a Music to Gang Bang było tylko niewiele lepsze. Były to dwa cienie trzech świetnych płyt sprzed kilku lat. A ta z 1992 roku to kupa historii i fantastyczna przejażdżka low riderem po ulicach Los Angeles. Czasem trzeba trochę słońca w zimie, nie?

Wokale:
MC Eiht, Scarface.

Produkcja:
The Unknown DJ, MC Eiht, DJ Slip, DJ Mike T, Master Ric Roc.

1 komentarz:

  1. Yhmmm... bardzo bym prosil o wiecej wpisow z tych klimatow, ale rozumkiem u Ciebie NY<3

    OdpowiedzUsuń