wtorek, 8 marca 2011

Krótko i na temat: Scars and Pain


Jemini the Gifted One
Scars and Pain
Mercury, 1995



Niedawno wspominałem o świetnej epce T-Love. Czas na kolejną konkretną pozycję, być może nawet lepszą. Tym razem w "męskim" wydaniu (to tak na dzień kobiet).


Niektórzy mogą kojarzyć Jeminiego ze wspólnej płyty z Danger Mousem pt. Ghetto Pop Life z 2003 roku. Cofnijmy się 8 lat wstecz, po lepsze dzieło.

Jedyna, i co najgorsze, bardzo krótka epka - Scars and Pain. Raptem 7 tracków, ale tak kosmicznych i wykręconych, że cały potencjał rapera został wykorzystany maksymalnie. Kapitalne i poruszające "Story of My Life" (ten refren!), "Scars and Pain" czy "Brooklyn Kids (Dirty Mix)" to przykład tego, za co kocham tamten rap. Podane na jazzujących beatach Buckwilda (a ten typ w latach 94-97, to mistrz), charakterystycznych, zahaczających o Stress..., od Organized Konfusion i trzech mniej znanych kolesi (choć Minnesotę też niektórzy powinni kojarzyć).

Ciężko dostępne, a jak już to ceny horrendalne i tylko winyl z tego co się orientuję.

1 komentarz:

  1. Bardzo łądnie prowadzony blog . Znalazłem tutaj wiele ciekawych informacji . Gratulacje dla autora , w wolnej chwili zapraszam na mojego bloga http://raposfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń