środa, 31 grudnia 2008

Polska i USA A.D. 2008.

Mijający rok 2008 wcale nie był dla mojej (i Waszej) ulubionej muzyki taki zły. Owszem, było sporo gniotów, jakich od dawien dawna nie było (czyt. Fokus, Firma i kilka innych "gwiazd", o których wspominałem tutaj), ale również dużo pozycji okazało się na szczęście świetnymi albumami. Podsumowanie w sensie najróżniejszych zestawień tworzyłem od początku listopada, chyba nie przeoczyłem żadnych ważnych pozycji. Wybrałem dla Was 70 płyt, a ok. 30-40 miało szansę się dostać na tą listę. Żeby nie zaostrzać apetytu, nie będę mówił co to było, wspomnę co najwyżej o kilku z nich. Zresztą, wielu rzeczy już nie pamiętam, ponieważ plik ".txt" z albumami został przeze mnie usunięty z dysku mojego laptopa.

Zacznę może od Stanów Zjednoczonych, ponieważ jak to w USA bywa, wydarzeń było mnóstwo, zarówno w mainstreamie, jak i w podziemiu. Śledziłem je uważnie, ale dużo bym musiał się rozpisywać (co nie jest akurat problemem:)) i "szperać" w internecie w poszukiwaniu informacji, żeby niczego ważnego nie pominąć. Zainteresowanych odsyłam na HipHopDX, Allhiphop i About.com - tak jest wszystko fajnie i obszernie opisane. 2008 przypominał trochę słynny rok 1997. Dlaczego? Powroty na scenę. Przed 11 laty, na scenę powrócili m.in. Rakim czy EPMD, a teraz Q-Tip, Large Professor, Skillz, Masta Ace (wraz z eMC), D.I.T.C. czy sam Diamond D, który nie brał udziału w nagraniu ze swoim składem The Movement.

Potężne płyty nagrali Q-Tip i Lil Wayne. Kamaal - płyta roku, nikt nie ma wątpliwości. Czas pokaże czy płyta stanie się klasykiem i "must have". Wg mnie powinna taką być (i jest), ponieważ jest to hip-hop w swojej najczystszej postaci. Nie ma dziesiątek gości, kilkunastu producentów, głośnej kampanii reklamowej - jest za to porcja szczerego, mądrego i bezkompromisowego rapu. Jeden z najlepszych powrotów wszech czasów, wspaniała płyta. Lil Wayne dał nam natomiast album, który pokazał, jak ma wyglądać stricte komercyjny krążek. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest to najlepsza czysto mainstreamowa płyta ostatnich lat. W poprzednim roku nie było takiego odpowiednika, dwa lata wcześniej niby wyszedł Kingdom Come, ale jednak to nie ta klasa, Kanye West nagrał wspaniały Late Registration w 2005, więc czekaliśmy trzy lata na płytę podobnego formatu.

W podziemiu pojawiło się mnóstwo dobrych krążków - co najmniej 20 z nich miałem na uwadze przy tworzeniu tej "pozytywnej" listy. Statik Selektah, Termanology, Reks, Braille i jeszcze kilku mniej lub bardziej znanych graczy. Miałem te szczęście (nie jak pewien Anonimowy, którego pozdrawiam:)), że z undergroundowych pozycji nie trafiło mi się za wiele gniotów, czy chociażby średniaków. Przewijały się przez moją playlistę w większości pozycje dobre, aczkolwiek nie wyróżniające się za bardzo na tle innych.

Co do wydarzeń, to nie było żadnego wielkiego beefu, bo takim nazwać nie można konfliktu Fat Joe vs. 50 Cent. Była też mała "sprzeczka" między Eminemem a Roycem (znowu, ale nie wiem o co poszło), ale została szybko zakończona i ślad po dawnej konfrontacji powoli zanika. Niestety, odeszło na zawsze także kilku muzyków: Party Arty, KL czy Static Major, a Nate Dogg był już bliski śmierci. Spoza rapu, a z kręgów czarnej muzyki, Freddie Hubbard i Isaac Hayes, których bardzo często samplowano (m.in. nasz Praktik nagrał "Tribute To Freddie Hubbard" na Dobrej Częstotliwości). Jeśli o pieniądze chodzi to mistrzem w tej materii jest Jay-Z, który podpisał kontrakt z Live Nation na 150 mln $, ale nie ma się co rozpisywać, ponieważ ani mi, ani zapewne Wam takie kwoty nie "grożą" w przyszłości.

OK, tyle ze Stanów. 2008 był całkiem dobry i uraczył nas kilkoma znakomitymi pozycjami. Czas na Polskę. U nas było różnie. Mocne debiuty zaliczyli Jeż, Rasmentalism, Zeus, The Jonesz. Słabe bądź fatalne powroty zanotowali Massey, Firma, Fokus, średnio się spisał Abradab i Gural, inni debiutanci jak Kajman, Emo są co najwyżej przeciętni. Szerzej pisałem o wszystkim w podsumowaniach płytowych.

Mnóstwo gniotów pojawiło się na półkach sklepowych. Tewu, Suja, Gorzki, Teka i wielu, wielu innych, ale i tak nic nie przebije Alfy I Omegi Fokusa. Płyta jest tak skandalicznie zła, że żal o niej pisać. Wychwalana jest tylko przez psychofanów Wojtka, jestem pewien w 100%, że gdyby nagrał album ktoś inny, słuch by o niej zaginął i to bardzo szybko. Jeśli inspiracją była scena grime'owa czy trzeci Cypress Hill to ja dziękuję. Do Dizzy Rascala czy Muggsa, Smokowi tak daleko jak mi do DJ Tiesto. Debilna, głupia, zła, kompletnie nie do słuchania, absolutne zero - płyta byłego członka Paktofoniki. Na szczęście nie jestem odosobniony w tej kwestii. Jeśli nie słuchałeś/aś - chwała Ci za to.

Raperem roku jest dla mnie Ten Typ Mes. Po pierwsze - nagrał bardzo dobrą płytę z 2cztery7, a po drugie - każdy jego tegoroczny feat był świetny plus kozackie zwrotki na mixtapie West Side Warsaw nagranym wraz z Morowym. Umiejętności i liryki czynią go obecnie najlepszych polskim raperem głównego nurtu. Boję się tylko, że zrobi się z niego taki drugi Pih - będzie nagrywał z każdym jak leci, bo gościnnych udziałów ma coraz więcej u coraz słabszych postaci (np. Tewu). Na 2009 przewidziana jest jego solówka, więc możemy się szykować do prawdopodobnie jednej z najlepszych płyt przyszłego roku. Czekam z niecierpliwością.

W podziemiu ukazało się sporo płyt godnych uwagi. Oprócz tych, które znalazły się w moich podsumowaniach, na uwagę zasługują Respektz, Milmnóstwo, Aro, 52, Łozo, Joteste, Na Pół Etatu, Projektanci oraz kilka płyt, które recenzował Litosław, a które otrzymały noty w granicach 5-7. Niektóre są nierówne, niektóre są dobre, ale nie zapadające w pamięć, ale każdy z tych albumów ma jakieś fajne kawałki. Polskie podziemie zawsze było mocne, ale standardowo ukazują się rzeczy, które nie mają prawa znaleźć się na innym dysku twardym niż "artysty", który nagrał dany album. Kolejne "elo ziomki" w postaci SSDI czy Razem Ponad Kilo absolutnie nie wnoszą nic nowego, nie trzymają poziomu "przyzwoitości", ale cytując Tirexa - "myślą, że robią dobry rap". Nie robią i dziwne, że tego nie wiedzą.

Cieszą kolaboracje Polaków z Amerykanami. Returners nagrywają z El Da Senseiem, Metro z Declaimem, O.S.T.R. z Sadatem X, Grand Agentem, a w planach nagranie LP z Cadillaciem Dalem (ten jest mi kompletnie nieznany), Raca ze Stoną mają na feacie Emilio Rojasa (polecam wywiad na HipHopDX), a Gorzki Craiga G i Bizarre'a. Idąc za trendem, który jest modny wśród gimnazjalistów, dla rapera z Kalisza postawię znak - [*] - panie Gorzki, skończ pan z rapem. Jeszcze nam trochę daleko do Czechów, w zasadzie Czecha, DJ Wicha, który na swoim The Golden Touch ma Raekwona, Taliba czy Slum Village (więcej tutaj). Producentem nie jest lepszym od naszej czołówki, choć umiejętności odmówić mu nie można, ale lepiej wypromowanym. Moim zdaniem, po części zaważył na tym Hip-Hop Kemp, który jest idealnym miejscem dla promocji.

Co do festiwali i koncertów - jest coraz lepiej. Open'er Festival, Wrocław 2012 i Outline Colour Festival zgromadziły wielkie gwiazdy rapu zza Oceanu. Zaproszeni zostali Jay-Z, Wu-Tang Clan (wystąpił niepełny skład), Talib Kweli i DJ Premier - absolutny top. Na pojedyncze koncerty wpadli The Roots, Wyclef Jean, De La Soul, eMC, Dilated Peoples, Pharoahe Monch, The Sugarhill Gang, Kurtis Blow, Grandmaster Melle Mel i ponownie Preemo. Brakuje tylko prawdziwego festiwalu, takiego jak Splash! czy Kemp, ale mam nadzieję, że i w Polsce będziemy gościć cyklicznie co roku największe gwiazdy. Przydałby się nawet taki, na którym by występowały tylko polscy artyści - szkoda, że moje miasto już nie ma w swoim grafiku Desantu.

Złote płyty dla Ostrego, TPWC i Peji - więcej nie trzeba mówić. Gratulacje!

Polski hip-hop szerzej zaistniał w mediach za sprawą dwóch rzeczy: wakacyjnego hitu Sokoła i Poniedziałka pt. "W Aucie" oraz Tedego, który był jurorem w Fabryce Gwiazd. "W Aucie" zdobyło olbrzymią popularność, śpiewali to wszyscy, z Jackiem Kurskim na czele, mimo że utwór jest kpiną z kawałków pokroju "Umbrella" Rihanny. Sami autorzy kawałka nie spodziewali się zapewne takiego boomu wokół utworu, ale wyszło im to na dobre, za sprawą powiększonych portfeli. Mnie osobiście kawałek jest zupełnie obojętny, ale nie spodziewałem się w grudniu zeszłego roku, zaraz po zakupie TPWC, że w najbliższe wakacje tak zamiesza wśród babć i gimnazjalistów jak Polska długa i szeroka. Tedunio był natomiast najlepszym i najbardziej obiektywnym wg mnie jurorem w polsatowskim programie. Ponownie na forach podniosły się głosy, że Jacek Graniecki się sprzedał etc., ale po ostatniej akcji z wystawieniem swojego BMW na aukcję charytatywną, hejterzy zaczęli darzyć go szacunkiem. Może zagranie trochę pod publikę, ale fajna akcja ze strony Tedeusza.

Znaleźli się w Polsce prawdziwy znawcy i gangsta hip-hopowi. Mowa o Waszce G, Thug Niggaz z Ciechocinka i Kreciku z ekipą z Leszna. Pisałem o tych komediach już wcześniej na blogu tu i tu, ale jak chcecie sprawdzić twórczość rodzimych nigga spod Tężni odsyłam na ich MySpace. Beka.

Można się jeszcze znęcać nad buracką okładką Masseya, najchujowszym klipie świata u Decksa z kartonowym Lamborghini, kilku teledyskach "Gdyby Jutra Miało Nie Być" czy beefie Żuroma z Peją itd., ale po co? Kto śledził poczynania na polskiej scenie, wie doskonale co jest wielką zwałą i wstydem.

Uff, się rozpisałem. To tak w telegraficznym i smsowym skrócie podsumowanie w USA i Polandzie. Za niewiele ponad dwie godziny Nowy Rok, więc jako ludziom (jak to brzmi:)) życzę Wam wszystkim zdrowia, szczęścia, pomyślności i tak dalej, a jako słuchaczom (teraz lepiej) setek zajebistych płyt w zbliżającym się 2009 roku. Aloha!

Polska 2008: Różne.

Tym razem prezentuję różne rzeczy: które mi przyszły do głowy, utkwiły w pamięci, które się bardzo podobają, i które się mocno skompromitowały. Ta lista jest SUBIEKTYWNA i jest to tylko i wyłącznie moje zdanie.

* Cytat roku:

3. Fokus: "Zapytany jak chciałbym, żeby materiał brzmiał odpowiedziałem, ze jak Cypress Hill III: Temples of Boom. Myślę, że udało nam się uzyskać zbliżony, mroczny efekt poprzez dużą przestrzeń, pogłosy i echa".

2. Bezimienni: "Słuchacz nie jest idiotą i szybko zweryfikuje co jest dobre a co tandetne".

1. Żurom: "Ja mam taką technikę, że krzyczę do mikrofonu, czy to się podoba czy nie... W Stanach, we Francji, Niemczech dużo raperów leci swoim flow poza bit".

* Kompromitacja roku:

3. Waszka G
2. Thug Niggaz z Ciechocinka
1. Przekładanie premiery, "kończenie tekstów" i sam poziom Alfy I Omegi

* Zwrotka roku:

3. Fisz "Wiosna 86"
2. Eldo "Nie Pytaj O Nią"
1. Mes "Hatboj" (gościnnie na PMM Polski Mistrzowski Manewr)

* Najlepszy album producencki:

a) klasyczny:

3. SoulPete Remixes Vol. 1
2. DJ Decks Mixtape IV
1. Metro Hand In Motion

b) alternatywny:

3. Maed Untouchable Stories
2. Noon Pewne Sekwencje EP
1. Mołotof The Way Of The Dragon

* Pomysł roku:

3. Aro i Mieszkamy Obok
2. Wydanie specjalne Insertu EP
1. Sposób zdobycia Woluminu IV DJ'a Buhha

* Wydanie roku:

3. Fisz Emade Heavi Metal
2. The Jonesz Season One
1. L.U.C. Planet L.U.C.

* Label roku:

3. Fonografika
2. Wielkie Joł
1. Asfalt Records

* Singiel roku:

3. Emil Blef "Mam Taką Twarz"
2. Eldo "Nie Pytaj O Nią"
1. Fisz Emade "Wiosna 86" oraz O.S.T.R. "1980"

* 3 najlepszych raperów:

3. Fisz
2. Mes
1. Eldo

* 3 najlepszych producentów:

3. The Returners oraz Patr00
2. Emade
1. O.S.T.R.

* Wydarzenie roku

3. Koncerty zagranicznych gwiazd.
2. Złote płyty.
1. Kolaboracje polsko-amerykańskie.

PS.
Takich kategorii można stworzyć dziesiątki, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie to baaardzo obszerne.

USA 2008: Najlepsze.

10. Jake One - White Van Music

Image Hosted by ImageShack.us

Znakomita mieszanka mainstreamu z undergroundem. Z jednej strony Busta Rhymes i Young Buck, a z drugiej MF Doom, Pos, Evidence, Little Brother czy Pharoahe Monch, który rapuje tylko w kawałku dostępnym na iTunes. Wszyscy raperzy, oprócz Young Bucka (co nie dziwi), spisali się znakomicie, na szczególną uwagę zasługuje występ J. Pindera, GMK i Spacemana w najlepszym na płycie "Big Homie Style". Natomiast sam Jake One uraczył nas wspaniałymi beatami, od pierwszego "I'm Coming", aż po ostatni "Home".

9. Illa J - Yancey Boys

Image Hosted by ImageShack.us

Detroit w tym roku jest piekielnie mocne - motoryzacyjne miasto dało nam kilka świetnych albumów w 2008, a najlepszym, jest moim zdaniem Yancey Boys rapera o ksywce Illa J. Młodszy brat J Dilli jedzie równo przez cały album, ale to właśnie nieodżałowany producent, potwierdził swoją wielką klasę. Wszystkie podkłady to jest po prostu cudo, przypominające dwie pierwsze płyty Slum Village.

8. eMC - The Show

Image Hosted by ImageShack.us

Oldschool powraca i to pełną parą! Znakomity Masta Ace, niewiele gorsi Wordsworth, Stricklin i Punchline. Świetne staro szkolne beaty zapewnili Marco Polo, Nicolay, Frequency czy chorwacki producent Kollade. The Show jest koncept albumem podobnym do wcześniejszych dwóch płyt Masty - Disposable Arts i A Long Hot Summer. Każdy ze skitów opowiada historię z jednego dnia członków eMC. A teraz ciekawostka: album bez problemu można dostać w Polsce, co dziwi, ze względu na undergroundowy charakter wydawnictwa. Cena w miarę rozsądna za porządnie wydany album - digipack świetnej jakości. Polecam poszukać w sklepach.

7. Atmosphere - When Life Gives You Lemons, You Paint That Shit Gold

Image Hosted by ImageShack.us

Fani duetu z Mineapollis po wydaniu When Life... piali z zachwytu. Inni także, chociaż ten minął w miarę szybko, z powodu silnej konkurencji. Płyta bardzo równa od początku do końca. Ant mniej sampluje, natomiast u Sluga jest więcej historii niż zwykle. Kolejny plus to piękne wydanie specjalne, którego sam jestem posiadaczem. Książka napisana przez Sluga wraz z bonusowym DVD ukazała się w nakładzie 25 tyś. egzemplarzy i jest już coraz ciężej dostępna. Warto poszukać. O samym albumie więcej pisałem tutaj.

6. 9th Wonder & Buckshot - Tha Formula

Image Hosted by ImageShack.us

Album ukazał się w kwietniu i już został trochę zapomniany przez słuchaczy, jednak słuchanie The Formula, jest istną ucztą dla uszu. 9th Wonder to w tej chwili absolutna czołówka producencka w Stanach, a Buckshot swoją formą na majku przypomina starego, dobrego Buckshota z Enta Da Stage. Chemistry, poprzednia wspólna płyta duetu, była zajebista, ale Tha Formula jest jeszcze lepsza.

5. Skillz - The Million Dollar Backpack

Image Hosted by ImageShack.us

Kolejny powrót po paru latach milczenia. Kiedyś, jeszcze jako Mad Skillz, raper wydał wspaniały From Where??? - jedną z najbardziej niedocenionych płyt ubiegłej dekady. Teraz, już jako Skillz, dał na jedną z najlepszych płyt A.D. 2008 - The Million Dollar Backpack. Cudowne produkcje wyjęte żywcem z połowy lat 90, które zapewnili m.in. Jake One, Blink i ?uestlove, kapitalne gościnne występy Commona, Taliba i Black Thoughta plus najlepszy z tego wszystkiego Skillz. 60 minut wspaniałego hip-hopu.

4. Nas - Untitled

Image Hosted by ImageShack.us

Po wielu kontrowersjach związanych z tytułem albumu, zmianą okładki przyszła w końcu pora na ukazanie się Untitled. Jest to najbardziej polityczny album jaki Nasir Jones kiedykolwiek nagrał. Idealnym przykładem jest utwór, w którym Nas jasno deklaruje, kogo będzie popierał w wyborach prezydenckich w USA. Beaty są znakomite, niekiedy brudne i undergroundowe, a czasem czysto komercyjne (świetny singlowy "Hero"). Recenzje Untitled mojego autorstwa znajdziecie w najnowszym numerze Magazynu Hip-Hop.

3. Foreign Exchange - Leave It All Behind

Image Hosted by ImageShack.us

Ciężko zakwalifikować ten album do kategorii hip-hop, ponieważ bliżej jest mu do soulu, a konkretniej do neo-soulu. Postanowiłem jednak umieścić go na liście i to dość wysokim miejscu, ponieważ na to zasługuje, nikt nie ma wątpliwości. Najlepsze beaty jakie kiedykolwiek powstały z ręki Nicolaya plus kapitalny śpiew Phonte, znanego z Little Brother. Tak się śpiewa panie West! Piękna płyta.

2. Lil Wayne - Tha Carter III

Image Hosted by ImageShack.us

Tha Carter III był najbardziej oczekiwanym albumem rapowym tej dekady w USA wg zapewnień tamtejszych dziennikarzy i krytyków. Nie zawiedli się, Weezy stanął na wysokości zadania i uraczył nas zajebistym materiałem. Tak się powinno robić czysto komercyjne i mainstreamowe albumy! Dla nieprzekonanych, dodam że Tha Carter III jest jedną z ulubionych tegorocznych płyt takich undergroundowych tuzów jak Brother Ali, Masta Ace i Guilty Simpson. Recenzję płyty znajdziecie tutaj.

1. Q-Tip - The Renaissance

Image Hosted by ImageShack.us

Zwycięzca mógł być tylko jeden. Q-Tip i jego The Renaissance. Wspaniały powrót po latach, nawiązujący do najlepszych czasów A Tribe Called Quest. Fantastyczne beaty oraz liryki Kamaala pozamiatały w tym roku. Mam tylko jedną prośbę... Drogi Q-Tipie - nie każ nam czekać tyle lat na kolejny album! Absolutnie najlepsza płyta w tym roku, pozycja obowiązkowa dla wszystkich! Tutaj recenzja.

Polska 2008: Najlepsze.

10. Raca Stona DJ Ike - Samotność, Wolność, Pasja

Image Hosted by ImageShack.us

Klimaty z połowy lat 90. Wszystko co związane jest z autorami jest przednie – beaty, rap (punchliny!) i skrecze. Szkoda tylko, że niektórzy goście nie dostosowali się do poziomu gospodarzy (czyt. Ras Luta i Mista Pita), skutecznie zaniżając poziom dobrej tej dobrej płyty. Od poprzedniej EPki, Znasz Nas?, jest progres - a w przyszłym roku już nowa płyta tej trójki. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej, a póki co pozostaje się cieszyć Samotnością... i bardzo ładnym, choć skromnym wydaniem. Tutaj znajduje się recenzja.

9. Emil Blef - Mam Taką Twarz, Że Ludzie Mi Ufają… Billing

Image Hosted by ImageShack.us

Słowo debiut jest tutaj trochę nie na miejscu, bo Emil Blef nieraz pokazywał jak dobrym jest zawodnikiem, nagrywając razem z Mesem dwa Flexxipy czy udzielając się gościnnie na płytach innych raperów. Nie inaczej jest tym razem. Kapitalne produkcje w starym, dobrym stylu, które nawiązują do Złotej Ery oraz teksty zahaczające niekiedy o poezję – taki jest Billing… Jedyna wada i to dość poważna - nie da się słuchać parę razy pod rząd, ale powracając po pewnym czasie jesteśmy od nowa zauroczeni. Dodatkowo Billig... zawiera jeden z singli roku - "Mam Taką Twarz" oraz kapitalny design. Album zrecenzowałem tutaj.

8. Jeżozwierz - Jebać Tytuł

Image Hosted by ImageShack.us

Dla niektórych osób jest to debiut roku. Mocna, szczera, brudna, bezkompromisowa i przejarana produkcja. Polski Illmatic to akurat nie jest, jak nazwała album Alkopoligamia, ale piekielnie dobra rzecz. Słuchając albumu przypominają się czasy, kiedy Skandal królował na osiedlach - warszawskie klimaty co się zowie. Biały kruk dla kolekcjonerów.

7. Afro Kolektyw - Połącz Kropki

Image Hosted by ImageShack.us

Afro to Afro - nie zawodzi nigdy. Afrojax na poziomie o jakim może pomarzyć 90% polskich raperów, a muzyka dostarcza zupełnie nowych wrażeń. Jeszcze więcej funku, jeszcze więcej jazzu i... DISCO! Mocne.

6. Rasmentalism - Dobra Muzyka Ładne Życie

Image Hosted by ImageShack.us

Klimaty Detroit (ile razy w podsumowaniach wspominałem o tym mieście?) na polskiej scenie są rzadko spotykane. Miejmy nadzieję, że zmieni się to na stałe wraz z debiutem Rasa i Menta. Świetna płyta - bardzo dobre beaty i wersy. Z niecierpliwością czekam na przyszłoroczny projekt z Weną. O poziom możemy być spokojni. Spory unikat dla kolekcjonerów i jak wydany! Szerzej o albumie pisałem w tym miejscu.

5. Fisz Emade - Heavi Metal

Image Hosted by ImageShack.us

Jak sam tytuł wskazuje, jest trochę mocniej niż wcześniej. Heavi Metal to płyta na wyższym poziomie co poprzednik - Piątek 13. Fisz jakby stanął w miejscu, ale cały czas na wysokim poziomie, natomiast beaty Emade to już rzecz niespotykana na naszym podwórku. Najlepszy polski beatmaker? Oj, panie Adamie Ostrowski, miej się na baczności!

4. Zeus - Co Nie Ma Sobie Równych

Image Hosted by ImageShack.us

Może jeszcze nie teraz, ale niedługo ten raper może nie mieć sobie równych. Znakomite beaty i całkiem porządne teksty to atut debiutanckiej płyty rapera z Łodzi. Gdzieś przeczytałem, że Zeus to taka wersja "lajt" O.S.T.R.’a – prawda. Minusem produkcji są niektóre refreny i "wykrzykiwane" wersy - osobiście strasznie mi się to nie podoba, a gwoździem do trumny jest też pewien tekst a'la Małolat: "i widzisz jak jest? gdybym to wtedy olał / to pewnie po dziś dzień bym żałował / gdybym to olał" - katastrofalnie to brzmi... Poza tym, same plusy i spore rokowania na przyszłość.

3. Jimson - Gorączka W Parku Igieł

Image Hosted by ImageShack.us

Świeżo po beefie (nie wypowiadam się kto wg mnie wygrał, mam swojego faworyta) z Venomem, Jimson nagrywa koncept album bazujący na filmie Urodzeni Mordercy. Połowa płyty to skity, ale mimo to świetnie budują klimat tej produkcji. Nawet fatalny śpiew RDI w "Paryskim Perkusiście" nie obniża bardzo wysokiej oceny tej płyty. Wielki rarytas dla kolekcjonerów, tyle tylko, że skandalicznie wydany. Ale i tak dziękuję Ci Jimmy za tą genialną płytę.

2. O.S.T.R. - Ja Tu Tylko Sprzątam

Image Hosted by ImageShack.us

Ostry to muzyczny geniusz i basta. Trochę gorzej jest z tekstami, ale dobrze, że na Ja Tu Tylko Sprzątam są liryki na temat spania czy słodyczy – małe urozmaicenie, a cieszy. Nie zmienia to jednak faktu, że nowy album łodzianina to świetna rzecz. Mniej samplingu, więcej żywych instrumentów z naciskiem na klawisze Rolanda. W dodatku Sadat X na feacie! Niespotykane na polskim rynku jest to, żeby album promowały dwa fizyczne single (CD i wosk!), a dla kolekcjonerów kolejną gratką jest także wydanie limitowane z instrumentalami. Czekamy teraz na producencką płytę panie Adamie.

1. The Jonesz - Season One

Image Hosted by ImageShack.us

Polska płyta roku. Genialna produkcja Patr00 z bardzo dobrym rapem Jessiego Maxwella. Czyżby klasyk? Zaryzykuję stwierdzenie, że tak. Kolejna asfaltowa produkcja, którą z dumą możemy zaprezentować poza granicami naszego kraju. Japońscy słuchacze już o tym wiedzą, w końcu za sprawą samego P-Vine Season One ukazał się także w kraju kwitnącej wiśni. Polecam po stokroć zakup - cudownie wydany album. Recenzja znajduje się pod tym linkiem.

wtorek, 30 grudnia 2008

Tede przekazuje BMW dla WOŚP.


"11 stycznia 2009 roku odbędzie się XVII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Po wielu konsultacjach, dyskusjach i spotkaniach, Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ustaliła temat kolejnego, XVII Finału. Tematem tym jest profilaktyka w dziedzinie wczesnego rozpoznania chorób nowotworowych u dzieci. Temat brzmi: WCZESNE WYKRYWANIE NOWOTWORÓW U DZIECI.

W tym roku Wielkie Joł przyłącza się do akcji naprawdę na grubo: Tede przekazuje swoje białe BMW do licytacji. Już niebawem pojawi się ono na aukcji w serwisie Allegro.pl.

Ponadto 11 stycznia Tede i Smagalaz zagrają na finale WOŚP na warszawskim Bemowie. Zapraszamy!

Więcej informacji na temat XVII Finału WOŚP na stronie www.wosp.org.pl"

Jedno słowo ode mnie - SZACUNEK.

Źródło: Wielkie Joł

USA 2008: Wyróżnienia.

* 88-Keys - The Death of Adam

Image Hosted by ImageShack.us

Z początku niczym nie wyróżniający się album, ale z każdym przesłuchaniem jest coraz lepiej - wciąga niesamowicie. Poprzedzony dobrym singlem - "Stay Up! (Viagra)", nagranym wraz z Kanye Westem, 88-Keys dał nam jeden z fajniejszych albumów roku. Bardzo klasyczna płyta przypominająca dokonania 9th Wondera czy J Dilli. Nie można także zapomnieć o poczuciu humoru, zwłaszcza Redmana, który udziela się gościnnie w "The Burning Bush".

* Akrobatik - Absolute Value

Image Hosted by ImageShack.us

J Dilla, 9th Wonder, Illmind, Da Beatminerz - nazwy mówią same za siebie, produkcja na najwyższym poziomie. Freddie Foxxx, Little Brother, Talib Kweli, Chuck D czy kompan z The Perceptionists - Mr. Lif - ponownie miazga. Tylko Akrobatik niekiedy nierówny, co nie zmienia faktu, że Absolute Value jest jedną z najlepszych płyt tego roku. Bardzo blisko czołowej dziesiątki.

* Black Milk - Tronic

Image Hosted by ImageShack.us

Wspaniale oddany klimat Detroit - Jay Dee czy Royce Da 5'9" z Dwele (ta dwójka zaliczyła gościnny występ na Tronic) mogą być dumni. O produkcję Black Milka zawsze można być spokojnym, jest świetnie, gorzej mu idzie z rapowaniem, dlatego Tronic zostaje "tylko" wyróżniony. Nie mniej polecam, bardzo dobra płyta.

* D.I.T.C. - The Movement

Image Hosted by ImageShack.us

Udany powrót po kilku latach milczenia. Solowe dokonania członków kolektywu D.I.T.C. zawsze stały na wyższym poziomie niż wspólne nagrania pod tym szyldem. Co prawda nie ma paru z nich na The Movement, ale A.G.i O.C. wynagradzają to swoją nawijką. Całość jest solidna, bez rewelacji, ale to w końcu Diggin' In The Crates Crew, więc ten fakt trzeba odnotować. Tylko ta "buracka" okładka...

* Elzhi - The Preface

Image Hosted by ImageShack.us

Kolejna produkcja z Detroit i po raz kolejny świetnie oddany klimat tego miasta. Muzycznie, bo raperem Elzhi to wielkim nie jest.

* EPMD - We Mean Business

Image Hosted by ImageShack.us

Kolejny już powrót do rap-biznesu grupy EPMD, tym razem udany. We Mean Business brzmi jakby został nagrany dziesięć lat wcześniej, za wszystko praktycznie odpowiada Erick Sermon z wyjątkiem jednego tracku wyprodukowanego przez 9th Wondera. Na uwagę zasługują także featy, które zapewnili Wu-Tangowcy Raekwon i Meth oraz reszta Hit Squadu - Redman i Keith Murray.

* Evidence - The Layover EP

Image Hosted by ImageShack.us

Świetna EPka, zajebistego rapera. Szkoda, że krótka, bo czas spędzony przy tych dziesięciu kawałkach mija bardzo szybko.

* Guilty Simpson - Ode To The Ghetto

Image Hosted by ImageShack.us

Zgadnijcie z jakiego miasta jest Guilty Simpson? No dobra, wiecie to - Detroit. Miasto General Motors dało nam w tym roku kilka ciekawych pozycji, a jedną z pierwszych (o ile nie pierwszą) było Ode To The Ghetto. Zaczyna się od genialnej produkcji Madliba, potem jest ciut słabiej, ale klimat niesamowity. Mocny debiut.

* Ice Cube - Raw Footage

Image Hosted by ImageShack.us

Weteran sceny powraca z albumem, jakiego spodziewali się tylko najwięksi fani. Po kilku gniotach z rzędu, Ice Cube uraczył nas dobrą pozycją i co najważniejsze - równą. Produkcją zajęli się w większości mniej znani producenci, i to oni spisali się najlepiej. Z rapem jest podobnie - swoją energią na mikrofonie, Ice Cube wciąż imponuje młodszym kolegom. Raw Footage znalazł się na wysokiej pozycji listy Billboardu i sprzedał się do dnia dzisiejszego w prawie 200 tyś egzemplarzy.

* Murs - Murs For President

Image Hosted by ImageShack.us

Raper z Los Angeles już bywał w lepszej formie, ale warto zwrócić uwagę na Murs For President, ponieważ w kilku kawałkach, raper potrafi zaskoczyć. Produkcja wyśmienita, m.in. 9th Wonder, ale DJ Khalil mnie jakoś nie przekonuje.

* Nicolay & Kay - Time:Line

Image Hosted by ImageShack.us

Nicolay maczał w tym roku palce w dwóch zajebistych projektach: Leave It All Behind swojego Foreign Exchange oraz właśnie Time:Line, który nagrał z Kayem. Album wyróżniają przede wszystkim produkcje Holendra, Kay za majkiem radzi sobie przyzwoicie, choć nie powala. Mój faworyt: "The Gunshot" z trochę popowym beatem, ale właśnie w tym kawałku Kay radzi sobie najlepiej.

* Pacewon & Mr. Green - The Only Colour That Matters Is Green

Image Hosted by ImageShack.us

Bardzo sympatyczna płyta duetu Pacewon i Mr. Green. Ten pierwszy opisuje bardzo dużo wspomnień, jest sporo nawiązań do klasycznych pozycji rapowych zza Oceanu, co na dłuższą metę może wydawać się denerwujące, ale robi to na poziomie. Mr. Green natomiast wyprodukował muzykę taką, jaką większość czytających RAPort lubi najbardziej. Klasycznie, bez zbędnych "cykaczy" itp.

* The Roots - Rising Down

Image Hosted by ImageShack.us

Rootsi są w formie, co udowodnili i na Rising Down, i koncertem w Warszawie. Kolejna solidna dawka muzyki od ?estlove'a i spółki, może trochę inaczej niż zwykle, ale cały czas tak jak należy. Zwrotki na najwyższym poziomie: Black Thought, Saigon, Mos Def czy Talib Kweli - wiadomo, ale po cholerę Styles P?! Tego nie rozumiem...

* Scarface - Emeritus

Image Hosted by ImageShack.us

Jest to prawdopodobnie ostatnia płyta Scarface'a, piszę prawdopodobnie, bo znając jego "głód" na majka, równie prawdopodobny będzie powrót po kilku miesiącach do rapgry. Tytuł albumu mówi co innego, ale emeryci też przecież dorabiają na boku, co nie? Co do samej zawartości, płyta jest nowoczesna i jeszcze bardziej "południowa" brzmieniowo niż poprzednik Made. A Scarface? Świetny raper. I emeryt.

* T.I. - Paper Trail

Image Hosted by ImageShack.us

Nie spodziewałem się, że T.I. nagra tak przyjemny krążek. Jest co prawda bardzo "południowo" i komercyjnie (sampel z... "Dragostea Din Tei"!), a to przez beaty, które dali DJ Tompa, Drumma Boy, Lil C, Just Blaze czy Kanye West. Gościnnie na Paper Trail zaszczyt miała wystąpić Rihanna w jednym z najbardziej burackich numerów roku - O-Zonowym "Whatever You Like". A sam gospodarz nie drażni ucha jak kiedyś, baa, przebija nawet "mojego" Jaya w killerze jakim jest "Swagga Like Us". Najważniejsze - zajebiście się tego słucha.

Polska 2008: Wyróżnienia.

* 2cztery7 – Spaleni Innym Słońcem

Image Hosted by ImageShack.us

Osobiście wolę jednak pierwszą płytę składu z WWA. Słuchając Spalonych... przenosimy się wprost do Kalifornii. Różnice w stosunku do pierwszej płyty są nie tylko związane ze zmianą brzmienia na czysty G-Funk. W końcu Pjus i Stasiak doganiają powoli Mesa. Może na trzeciej płycie poziom rapu będzie już wyrównany? Bardzo fajna i klimatyczna płyta, polecam na zimowe wieczory. Blisko tych "naj".

* Bisz/Oer/Kay – Ballady, Hymny I Hity

Image Hosted by ImageShack.us

Dla niektórych będzie olbrzymim zaskoczeniem, że umieszczam ten album na liście, ale wysokiego poziomu nie można mu odmówić. Płyta jest cholernie równa od samego początku do końca. Świetne, mroczne beaty Oera (świetny sampel od Isaaca Hayesa!), bardzo dobry Bisz na majku oraz znośny śpiew Kaya, co się ostatnio rzadko zdarza w polskim podziemiu. Polecam, warte sprawdzenia, ładnie wydane i... tanie.

* DJ Buhh – Wolumin IV

Image Hosted by ImageShack.us

Po pierwsze: sposób "zdobycia" zasługuje na uznanie, takiej akcji nie było jeszcze w Polsce. Po drugie: "Zwiiidy" - diss na Onara wymiata strasznie. Ogólnie dość przeciętny materiał, ale te dwa czynniki zaważyły, że Wolumin IV został przeze mnie wyróżniony.

* El Da Sensei & Returners – Global Takeover... The Beginning

Image Hosted by ImageShack.us

To jest dopiero początek współpracy jednej z legend undergroundu ze wschodniego wybrzeża USA z polskimi Returners. Efekt współpracy w postaci Global Takeover... jest podróżą w czasie do Golden Age'u, a konkretniej w czasy, kiedy boom-bap miał się bardzo dobrze. Największy skarb na płycie to ukryty kawałek - z LWC na feacie. Moją recenzję płyty znajdziecie w 57 numerze Magazynie Hip-Hop.

* Eldo - Nie Pytaj O Nią

Image Hosted by ImageShack.us

Miała być Całkiem Nowa Stara Szkoła, a jest Nie Pytaj O Nią. Eldoka przyzwyczaił nas do wysokiego poziomu, teksty na najnowszym albumie Warszawiaka są świetne. Z beatami jest różnie, w większości dobrze, a remix Czarnego kawałka "Twarze" jest kapitalny.

* Grand Agent – Adult Contemporary

Image Hosted by ImageShack.us

Rewelacyjne beaty Ostrego plus porządna nawijka GA. Zagraniczny gość miał do wyboru podobno 170 (!) beatów od Adama. Daję sobie rękę uciąć, że poziom "odrzutów" jest co najmniej dobry i powstałby z tego, niejeden dobry materiał. Kolejny mocny album z Asfaltu.

* LeonRaz – 1984, Czyli Płyta Roku

Image Hosted by ImageShack.us

Płyta pojawiła się dość nieoczekiwanie. Nie zrobiła co prawda wielkiego zamieszania, ale warto zwrócić na nią uwagę. Wszystko jest tutaj dobre, ale nie rewelacyjne, grunt że dobrze rokuje na przyszłość. Leona można było dodatkowo usłyszeć na najnowszej 7" Junoumi, która notabene jest do wygrania u Litosława.

* Łona i Webber – Insert EP

Image Hosted by ImageShack.us

Poziom EPki dość wysoki i w końcu są jacyś goście! Kiedyś było "Żadnych Gości", ale w końcu raper ze Szczecina się "przełamał" i zaprosił dwie postacie. I to nie byle jakie! Paco z Wiele CT oraz sam Smarki Smark! Gigantyczny plus za wydanie specjalne w kartonowym pudełku i insertem w środku - kieliszkiem. Nawiasem, sam stałem się posiadaczem dwóch egzemplarzy, Łona pomylił zamówienia i przysłał mi dwie sztuki. Kazał mi sobie zostawić, bo już miałem odesłać - respekt Adamie.

* Magierski Tymon – Oddycham Smogiem

Image Hosted by ImageShack.us

Nowe oblicze producenckie Magiery. Wszystko zagrane na żywych instrumentach z bardzo dobrym skutkiem. Co do rapu – na Tymonie zawsze można polegać. Minus, bo album jest dość krótki, a chciałoby się znacznie więcej. Prawie, prawie w czołowej "10".

* Metro – Hands In Motion

Image Hosted by ImageShack.us

Krótki, producencki album brzeskiego producenta Metro. Inspiracje brzmieniami od Stones Throw Records. Strasznie "pokręcone" beaty, ale dla fanów Madliba czy J Dilli jak znalazł. No i te gościnne występy: Abstract Rude, Wildchild, LWC, Skill Mega i Fisz - palce lizać.

* Mołotof - The Way Of The Dragon

Image Hosted by ImageShack.us

Piękna płyta, która zaginie (w zasadzie już zaginęła) w gąszczu innych produkcji. Wielka strata. Jedna z najlepszych instrumentalnych pozycji w historii polskiego hip-hopu, która jest oparta wyłącznie na samplingu. Wielki plus za koncept – pierwszy taki eksperyment w Polsce, a może i na świecie? Kupujcie póki jeszcze można, dodatkowo bardzo ładnie wydane. Cudo.

* Noon – Pewne Sekwencje EP

Image Hosted by ImageShack.us

Powrót Noona po paru latach. Wyszło dobrze, aczkolwiek płyta jest króciutka, raptem 5 utworów. Wiem, wiem, to EPka, ale podobnie jak u Magiery, chciałoby się znacznie więcej. Mroczny, niekiedy chilloutowy, elektroniczny - takie są Pewne Sekwencje EP. Dodatkowy plus za design - album w wersji CD prezentuje się fantastycznie.

* Peerzet – Hipocentrum

Image Hosted by ImageShack.us

Tegoroczny odpowiednik Na Szlaku Po Czek, tyle że z lepszymi beatami i skillsami. Produkcja Venoma miała świetne teksty i celne punche, tu jest tak samo, tyle że na zdecydowanie lepszych beatach. No i umiejętności pierwszoligowe. Nie ma tego tragicznego offbeatu.

* Pih - Kwiaty Zła

Image Hosted by ImageShack.us

Jedna z najbardziej oczekiwanych polskich płyt tego roku. Adam Piechocki nie zawodzi. Nagrał bardzo mroczną płytę, beaty ma w końcu bardo dobre, ciekawe gościnne występy w postaci Brudnych Serc i Fokusa, który swoją zwrotką trochę "przeprosił" słuchaczy za Alfę I Omegę. Nie należy zapominać, że jest to także debiut nowego labelu - Step Records, który działa obok sklepu, w którym często zaopatruję się w płyty. O jakości wydania, opolska oficyna się postarała i wyszło całkiem ładnie. Dla fanów uruchomiono specjalną stronę, na której album można zakupić wraz z plakatem i naklejkami po cenie sklepowej i z darmową wysyłką.

* Tede - Ścieżka Dźwiękowa

Image Hosted by ImageShack.us

Tede jest jak Gural. W kółko o tym samym, tyle tylko że Tedunia się świetnie słucha. Dobra płyta, na której jest wymiatacz w postaci "F/S 360 Kickflip". Olbrzymi plus za trzy wersje Ścieżki Dźwiękowej w sprzedaży.