People Under the Stairs
Carried Away
Om Records, 2009
74%
Poprzedni rok przyniósł dwie płyty, po których od razu wiadomo było czego można się spodziewać. Foundation M.O.P. i Carried Away People Under the Stairs.
O krzykaczach pisał pewno już nie będę, więc powiem krótko - dobre. O PUTSach można powiedzieć "trochę więcej niż dobre". Zaczyna się prawdziwą "niehensonową" petardą "Step Off" (Double K i jeden z beatów roku), potem poziom trochę spada. Jego wzrost przychodzi wraz z "Letter from the Oldschool" (zwrotki, beat jako-taki, ale na plus), znowu spadek, uśmiech na twarzy przy "Teeth", jeszcze 3 tracki i koniec płyty. Niesamowicie równo, ze wspomnianymi wyjątkami, tyle że tak samo jest od 1998 roku. Nowy neologizm - pozytywna nuda.
A kto kupił ten jest Vipem (dosłownie i w przenośni), musi mieć mocną głowę (nawet nie zaczynam gry) i potwierdzi, że Om klawo to wydał. Check it, tu jest się czym chwalić. BTW fani Molesty też znajdą tu coś dla siebie. Się żyje.
zajebiste te wydanie. plyte przesluchalem, ale nie zapadla mi w pamiec, musze se odswierzyc.
OdpowiedzUsuńStart. Drink 1 shot of tequilla.
OdpowiedzUsuńogolnie to tam leje sie tequilla jak u gurala.
OdpowiedzUsuńgruby kartonik?
OdpowiedzUsuńPUTS tak mają. Dobre kawałki przeplatane są prawdziwymi bombami. Faktycznie od 1998 roku zmiany są niewielkie, ale mimo wszystko coś w tej ich muzyce jest interesującego, po postu się do nich wraca. Może, jak to określiłeś, 'pozytywna nuda' zwyczajnie przyciąga;)
OdpowiedzUsuńJacku, w innej, pewnej płycie jest lepszy jednak.
OdpowiedzUsuńpozytywna nuda - bardziej oksymoron niż neologizm
OdpowiedzUsuńNie kwalifikowałbym tego jako oksymoron. Najbardziej chyba neologizm tu pasuje, choć też jest to trochę sprzeczne.
OdpowiedzUsuń