Osobiście wolę jednak pierwszą płytę składu z WWA. Słuchając Spalonych... przenosimy się wprost do Kalifornii. Różnice w stosunku do pierwszej płyty są nie tylko związane ze zmianą brzmienia na czysty G-Funk. W końcu Pjus i Stasiak doganiają powoli Mesa. Może na trzeciej płycie poziom rapu będzie już wyrównany? Bardzo fajna i klimatyczna płyta, polecam na zimowe wieczory. Blisko tych "naj".
Dla niektórych będzie olbrzymim zaskoczeniem, że umieszczam ten album na liście, ale wysokiego poziomu nie można mu odmówić. Płyta jest cholernie równa od samego początku do końca. Świetne, mroczne beaty Oera (świetny sampel od Isaaca Hayesa!), bardzo dobry Bisz na majku oraz znośny śpiew Kaya, co się ostatnio rzadko zdarza w polskim podziemiu. Polecam, warte sprawdzenia, ładnie wydane i... tanie.
Po pierwsze: sposób "zdobycia" zasługuje na uznanie, takiej akcji nie było jeszcze w Polsce. Po drugie: "Zwiiidy" - diss na Onara wymiata strasznie. Ogólnie dość przeciętny materiał, ale te dwa czynniki zaważyły, że Wolumin IV został przeze mnie wyróżniony.
To jest dopiero początek współpracy jednej z legend undergroundu ze wschodniego wybrzeża USA z polskimi Returners. Efekt współpracy w postaci Global Takeover... jest podróżą w czasie do Golden Age'u, a konkretniej w czasy, kiedy boom-bap miał się bardzo dobrze. Największy skarb na płycie to ukryty kawałek - z LWC na feacie. Moją recenzję płyty znajdziecie w 57 numerze Magazynie Hip-Hop.
Miała być Całkiem Nowa Stara Szkoła, a jest Nie Pytaj O Nią. Eldoka przyzwyczaił nas do wysokiego poziomu, teksty na najnowszym albumie Warszawiaka są świetne. Z beatami jest różnie, w większości dobrze, a remix Czarnego kawałka "Twarze" jest kapitalny.
Rewelacyjne beaty Ostrego plus porządna nawijka GA. Zagraniczny gość miał do wyboru podobno 170 (!) beatów od Adama. Daję sobie rękę uciąć, że poziom "odrzutów" jest co najmniej dobry i powstałby z tego, niejeden dobry materiał. Kolejny mocny album z Asfaltu.
Płyta pojawiła się dość nieoczekiwanie. Nie zrobiła co prawda wielkiego zamieszania, ale warto zwrócić na nią uwagę. Wszystko jest tutaj dobre, ale nie rewelacyjne, grunt że dobrze rokuje na przyszłość. Leona można było dodatkowo usłyszeć na najnowszej 7" Junoumi, która notabene jest do wygrania u Litosława.
Poziom EPki dość wysoki i w końcu są jacyś goście! Kiedyś było "Żadnych Gości", ale w końcu raper ze Szczecina się "przełamał" i zaprosił dwie postacie. I to nie byle jakie! Paco z Wiele CT oraz sam Smarki Smark! Gigantyczny plus za wydanie specjalne w kartonowym pudełku i insertem w środku - kieliszkiem. Nawiasem, sam stałem się posiadaczem dwóch egzemplarzy, Łona pomylił zamówienia i przysłał mi dwie sztuki. Kazał mi sobie zostawić, bo już miałem odesłać - respekt Adamie.
Nowe oblicze producenckie Magiery. Wszystko zagrane na żywych instrumentach z bardzo dobrym skutkiem. Co do rapu – na Tymonie zawsze można polegać. Minus, bo album jest dość krótki, a chciałoby się znacznie więcej. Prawie, prawie w czołowej "10".
Krótki, producencki album brzeskiego producenta Metro. Inspiracje brzmieniami od Stones Throw Records. Strasznie "pokręcone" beaty, ale dla fanów Madliba czy J Dilli jak znalazł. No i te gościnne występy: Abstract Rude, Wildchild, LWC, Skill Mega i Fisz - palce lizać.
Piękna płyta, która zaginie (w zasadzie już zaginęła) w gąszczu innych produkcji. Wielka strata. Jedna z najlepszych instrumentalnych pozycji w historii polskiego hip-hopu, która jest oparta wyłącznie na samplingu. Wielki plus za koncept – pierwszy taki eksperyment w Polsce, a może i na świecie? Kupujcie póki jeszcze można, dodatkowo bardzo ładnie wydane. Cudo.
Powrót Noona po paru latach. Wyszło dobrze, aczkolwiek płyta jest króciutka, raptem 5 utworów. Wiem, wiem, to EPka, ale podobnie jak u Magiery, chciałoby się znacznie więcej. Mroczny, niekiedy chilloutowy, elektroniczny - takie są Pewne Sekwencje EP. Dodatkowy plus za design - album w wersji CD prezentuje się fantastycznie.
Tegoroczny odpowiednik Na Szlaku Po Czek, tyle że z lepszymi beatami i skillsami. Produkcja Venoma miała świetne teksty i celne punche, tu jest tak samo, tyle że na zdecydowanie lepszych beatach. No i umiejętności pierwszoligowe. Nie ma tego tragicznego offbeatu.
Jedna z najbardziej oczekiwanych polskich płyt tego roku. Adam Piechocki nie zawodzi. Nagrał bardzo mroczną płytę, beaty ma w końcu bardo dobre, ciekawe gościnne występy w postaci Brudnych Serc i Fokusa, który swoją zwrotką trochę "przeprosił" słuchaczy za Alfę I Omegę. Nie należy zapominać, że jest to także debiut nowego labelu - Step Records, który działa obok sklepu, w którym często zaopatruję się w płyty. O jakości wydania, opolska oficyna się postarała i wyszło całkiem ładnie. Dla fanów uruchomiono specjalną stronę, na której album można zakupić wraz z plakatem i naklejkami po cenie sklepowej i z darmową wysyłką.
Tede jest jak Gural. W kółko o tym samym, tyle tylko że Tedunia się świetnie słucha. Dobra płyta, na której jest wymiatacz w postaci "F/S 360 Kickflip". Olbrzymi plus za trzy wersje Ścieżki Dźwiękowej w sprzedaży.
Czekam więc na najlepszych. :>
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie tego bisza sprawdzić
OdpowiedzUsuńJak dla mnie PIH i Eldo w najlepszej dyszce powinni być, no ale to jest tylko moje zdanie :P
OdpowiedzUsuńZamiast Tedego wolałbym Gurala, bo ma lepsze bity.
OdpowiedzUsuńwielu nie słyszałem jeszcze, niestety... aczkolwiek tymona dałbym do 10, na pewno. rmx 'twarzy' czarnego rzeczwyiście świetny. i dzięki za rekomendację bisza, muszę sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńczekamy na 'takporozumienia' ;)