wtorek, 31 marca 2009

Nowe UGK do odsłuchu.


Kilka dni temu MF Doom udostępnił do odsłuchania swój najnowszy album Born Like This na swoim MySpace. Identycznie postąpił Bun B z najnowszym wydawnictwem firmowanym szyldem Underground Kingz pt. 4 Life.

Na MySpace grupy można posłuchać wszystkim kawałków z najnowszego wydawnictwa, które jest hołdem złożonym Pimpowi C. Osobiście materiału jeszcze nie przesłuchałem, ponieważ przekroczyłem limit na Blueconnecie, ale nadrobię to w ciągu 2-3 dni. Nie zapominajmy także, że na UGK zawsze można polegać.

Tracklista:

01. "Intro"
02. "Still On The Grind" (feat. Raheem DeVaughn)
03. "Everybody Wanna Ball"
04. "Feelin' You"
05. "The Pimp & The Bun" (feat. Ron Isley)
06. "She Luv"
07. "It"
08. "7th Street"
09. "Interlude"
10. "Swishas & Erb" (feat. Sleepy Brown)
11. "Purse Come First" (feat. Big Gipp)
12. "Harry Asshole" (feat. Lil Boosie & Webbie)
13. "Used To Be" (feat. B-Legit, E-40, 8Ball & MJG)
14. "Steel Your Mind" (feat. Too $hort)
15. "Texas Ave Interlude"
16. "Hard As Hell" (feat. Akon)
17. "Da Game Been Good To Me"
18. "Outro"

sobota, 28 marca 2009

Nas - Illmatic


Nas
Illmatic
Columbia, 1994









Wokale:
Nas, AZ, Pete Rock, Q-Tip.

Produkcja:
DJ Premier, L.E.S., Pete Rock, Large Professor, Q-Tip.

Ocena: 10 / 10

piątek, 27 marca 2009

Wybierz Kicksy!

Fajne te najacze, nie? No OK, nie narzucam gustów, ale mi się tam podobają. Więcej Kicksów znajdziecie pod tym adresem. Ale o co dokładnie chodzi?

Nike zorganizowało ciekawy konkurs polegający na wybraniu najlepszej pary Kicksów. Jak to w USA, spece od marketingu podzieli buty na dwie dywizje - wschód i zachód. Wiadomo: NBA, MLS, MLB, NFL itd. W drugim tygodniu interesującą parę stanowili Clark Kent i Questlove. Do dalszego etapu przeszedł ten drugi i w kolejnym bije się z butami Angie Martinez.

No takiej akcji to ja jeszcze nie widziałem! W moje gusta trafiają modele Mayor (na zdjęciu), Joe Hahn, Angie Martinez, Grindhouse oraz Cultist.

Źródło: RawRap

czwartek, 26 marca 2009

Jak się wspiera ziomków?

Jak się wspiera ziomków, jak to się robi w USA? Pokazał to Skillz. Są ważniejsze rzeczy niż 157 Waszych baksów;)



Podesłał ziomek z grupy - Jasny.

środa, 25 marca 2009

Scarface "A Minute To Pray And A Second To Die"

"A Minute To Pray..." pochodzi z debiutanckiego albumu Scarface'a Mr. Scarface Is Back. Pierwszą rzeczą, na którą się zwraca uwagę w tym utworze, to beat w całości oparty na samplu z "Inner City Blues" Marvina Gaye'a (polecam wszystkim album, z którego pochodzi ten track - What's Going On). Scarface ze swoim rapem tradycyjnie już nie zawodzi, ciekawy i mroczny storytelling. A klip? Widziało się już lepsze, ale klimat niesamowity. Jakaś niskobudżetówka? A tam, klasyk klasyków, zapraszam do oglądania.

wtorek, 24 marca 2009

Asfalt wydaje soundtrack.

17 kwietnia nakładem Asfalt Records ukaże się w Polsce soundtrack do filmu Wholetrain Floriana Gaaga (AERO ONE). Wcześniej, 3 kwietnia, film pod polskim tytułem Grafficiarze trafi do polskiej dystrybucji DVD nakładem Vivarto.

Wholetrain - hip-hopowy soundtrack do wielokrotnie nagradzanego, niemieckiego filmu graffiti o tym samym tytule. Album zawiera łącznie jedenaście nowych utworów nagranych przez takie legendy niezależnego hip-hopu jak KRS One, O.C., Afu-Ra, Planet Asia czy Akrobatik. Są tu także obecni znani undergroundowi raperzy, których twórczość już wcześniej zagościła na płytach Asfalt Records: El Da Sensei, Grand Agent, Tame One, Reef The Lost Cauze. Za gramofony we wszystkich numerach odpowiedzialny jest DJ Roger Rekless, a za mix The Hitfarmers.

Tracklista:
1. KRS One + El Da Sensei - Wholetrain
2. Grand Agent - Crazy Visions
3. O.C. - My Craft
4. Akrobatik - Slow Burna
5. Afu-Ra - Do You Want It
6. feat. Roger Rekless - Wholecar
7. Planet Asia - My Name
8. Akrobatik – This Is What I Do
9. Reef The Lost Cauze - Infamous
10. El Da Sensei - Stayin’ Up
11. Tame One - Graffic Traffic

Płytę można już zamawiać w AsfaltShopie.

Źródło: newsletter Asfalt Records

DJ Babu w Polsce!


5 kwietnia w klubie Karmel w Warszawie wystąpi członek Dilated Peoples - DJ Babu. Cena biletów jest zachęcająca: 10 zł dla Pań, dyszkę więcej dla facetów. Osz k..., czemu ja nie mieszkam w WWA?

Ciekawe jak to będzie z miejscem koncertu... Pewno jeszcze nic nie wiadomo dokładnie, ponieważ całkiem niedawno sytuacja z Pete Rockiem trochę się "wymknęła" spod kontroli i impreza została przeniesiona do Fresha.

Tak dla przypomnienia: DJ Babu jest jednym z najlepszych turntablistów świata oraz członkiem Dilated Peoples i Beat Junkies. Współpracował także m.in. z Jurassic 5 oraz Defarim tworząc skład Likwit Junkies. Wydał także trzy dobrze przyjęte mixtapy z serii Duck Session.

poniedziałek, 23 marca 2009

Proceente & DJ Abdool - T.O.A.S.T. Mixtape


Proceente & DJ Abdool
T.O.A.S.T. Mixtape
Aloha Entertainment*, 2009








Czekałem na ten mixtape, nie powiem. Lubię całą ekipę Szybkiego Szmalu, mimo że ich wspólne nagrywki są w zupełnie innym stylu, który preferuję. 21 marca jeden z liderów tej zacnej ekipy, Proceente, w końcu puścił w sieć wraz z DJ Abdoolem T.O.A.S.T. Mixtape. Czas w oczekiwaniu na nowe solo Michała i kolejny projekt z Emazetem będzie dobrze wypełniony dzięki toastom.

"Reprezentantowi duetu EmazetProcent przy pisaniu i nagrywania kawałków przyświecało pięć fundamentalnych wartości: Treść, Odpowiedzialność, Alko, Styl, Tetrahydrokanabilizacja. W ten sposób powstał akronim T.O.A.S.T., tytułowy motyw przewodni mixtape'u." - tym cytatem z oficjalnej zapowiedzi można podsumować rapsy Warszawiaków. Nie są to tematy zbyt odkrywcze, ale Proceente i reszta robią to z klasą - celnych linijek jest całe multum. Najlepsze momenty mixtapu przypadają, gdy w jednym utworze rapuje gospodarz z Emazetem, co jest bardzo dobrym prognostykiem przed drugą częścią EP. A co z wadą wymowy członka SzSz? Jest lepiej, zdecydowanie lepiej. Postęp od Znaków Zapytania jest olbrzymi.

"Gościem specjalnym oraz mentalnym patronem Aloha Entertainment* T.O.A.S.T. Mixtape jest warszawski bard Stanisław Grzesiuk, którego duch objawił się pewnego dnia w mieszkaniu Procenta. Autor książki "Boso, ale w ostrogach" nakazał zaskoczonemu Michałowi, by ten kontynuował myśl artystyczną Mistrza oraz wyraził chęć wzięcia udziału w najgorętszym obecnie czerniakowskim projekcie muzycznym." - pomysł iście zajebisty, znakomicie budujący klimat. Pamiętacie Stanisława Grzesiuka z 27 Eldoki? Fajnie wtedy wyszło, nie? Tu jest podobnie. Kolejny duży procent do końcowej oceny materiału.

O warstwie muzycznej nie ma się co rozpisywać - wszystkie beaty są mistrzowskie. Polemizować można natomiast nad ich doborem. Podkłady od RZA'y czy Premiera są bardzo trudne do rapowania i tu Procent wraz z gośćmi spisuje się średnio. W takim razie gdzie jest dobrze? Ano w pozostałych utworach! Mi szczególnie przypadł do gustu beat z "Constance" Mr J. Medeirosa w "Odpowiedzialności". Nie wiem kto jest autorem podkładu, ale raperzy świetnie się na nim czują i to wyraźnie słychać. Kolejnymi dobrymi przykładami będą produkcje Hi-Teka z BlackStara czy Jaya Dee z ostatniego ATCQ.

Mam nadzieję, że płytkę będzie można zakupić bez okolicznościowej koszulki. Jeśli nie... Ech, to nawet nie myślę. Szkoda moich nerw. Wielu zapewne myśli tak samo, kto w końcu zbiera tekstylia? Jeżeli nie sprawdziłeś jeszcze tej płyty to nadrabiaj zaległości i pobieraj z tego adresu. Polecam, mocne z kilkoma słabszymi momentami.

Wokale:
Proceente, Emazet, Kfiat, Stanisław Grzesiuk, Numer Raz, Mały EszEsz, Łysonżi, Siódmy, Hades, Diox, Rudy MRW, Młody M.

Produkcja:
Fanatik, RZA, JuJu, Hi-Tek, Da Beatminerz, Pete Rock, J Dilla, DJ Premier, The Hitmen i inni.

Ocena: 7 / 10

niedziela, 22 marca 2009

Brand Nubian "Clamin' I'm a Criminal"

Tak na zakończenie weekendu - Brand Nubian i "Clamin' I'm a Criminal" z ich trzeciej płyty Everything Is Everything.

sobota, 21 marca 2009

Aloha, jest mixtape!


"Wydawnictwo Aloha Entertainment* z dumą przedstawia T.O.A.S.T. Mixtape, gorący i pełen fantazji materiał dedykowany wytrawnym melanżownikom oraz fanom przebojowego, bezkompromisowego hip-hopu. Pomysłodawcą i ojcem chrzestnym mixtape'u jest Proceente, który w trakcie nagrywania solowego albumu z Malinem (Proceente „Galimatias” - premiera wrzesień 2009), postanowił stworzyć alternatywny projekt na najlepszych szlagierowych bitach zza Oceanu. Reprezentantowi duetu EmazetProcent przy pisaniu i nagrywania kawałków przyświecało pięć fundamentalnych wartości: Treść, Odpowiedzialność, Alko, Styl, Tetrahydrokanabilizacja. W ten sposób powstał akronim T.O.A.S.T., tytułowy motyw przewodni mixtape'u."

Tracklista:

1.Stanisław Grzesiuk Skit 1
2.Kilka słów na początek (Proceente, Emazet, Kfiat) – Rasco – UNASSISTED
3.T.O.A.S.T. (Proceente) – Wu Tang Clan – PINKY RING
4.Watch Out Now EP (Proceente, Emazet) - The Beatnuts – WATCH OUT NOW
5.Stanisław Grzesiuk Skit 2
6.Definicja (Proceente, Emazet) – Blackstar – DEFINITION
7.Moklok Moklok (Gdzie ten kac?) (Proceente, Numer Raz) - O.C. - DANGEROUS
8.Tetrahydrokanabilizacja (Proceente) - Pete Rock feat. Raekwon, Prodigy & Ghostface – THE GAME
9.Stanisław Grzesiuk Skit 3
10.Powiedz jak i gdzie (Proceente, Mały EszEsz, Łysonżi) – A Tribe Called Quest – FIND A WAY
11.Stanisław Grzesiuk Skit 4
12.C2H5OH (Proceente) – Notorious B.I.G. - TEN CRACK COMMANDMENTS
13.Duma & Styl (Proceente, Łysonżi, Mały EszEsz, Siódmy) – Wu Tang Clan - WU TANG CLAN AIN'T NUTTING TA FUCK WIT
14.Stanisław Grzesiuk Skit 5
15.Odpowiedzialność (Proceente, Emazet) – Mr J. Mederios – CONSTANCE
16.Więcej kwitu (Proceente, Emazet) - Notorious B.I.G. feat. Masę & Puff Daddy – MO MONEY MO PROBLEMS
17.Stanisław Grzesiuk Skit 6
18.Absurd Wu (Proceente, Emazet) – Wu Tang Clan – TRIUMPH
19.Stanisław Grzesiuk Skit 7
20.Transatlantyki Transatlantyki (Proceente, Mały EszEsz) – Forin Beggars - BLACK HOLE PROPHECIES
21.Litery (Proceente, Emade, Hades, Diox) – DJ ABDOOL BLEND
22.Stanisław Grzesiuk Skit 8
23.Ulice tętnią tym (Proceente, Emazet, Rudy MRW, Młody M) - DJ ABDOOL BLEND
24.Stanisław Grzesiuk Skit 9

Płytka do pobrania i więcej informacji tutaj.

PS.
Mnie ciekawi osobiście to: "Już niebawem w AlohaSklep.pl pojawią się doskonale uszyte T-shirty, które będzie można nabyć wraz ze stylowo wydanym Aloha Entertainment* „T.O.A.S.T. Mixtape” na płycie CD.". To znaczy, że płytę można nabyć tylko z koszulką? Sorry, textyliów nie zbieram. Mam nadzieję, że będzie możliwość kupna samego mixtape'u.

Rakim - The 18th Letter


Rakim
The 18th Letter
Universal, 1997








"Once again, back is the incredible" - te słowa Chucka D idealnie obrazują wieści o powrocie Rakima. Pięć lat od wydania Don't Sweat the Technique, ostatniego albumu rapera w duecie z Ericiem B., przyszła pora na solowy debiut samozwańczego Boga mikrofonu. Jak zwykle w takich wypadkach oczekiwania były olbrzymie i Rakim jako jeden z nielicznych może powiedzieć, że nie zawiódł.

"The rebirth of hip-hop'll be dropped now, cause the crowd didn't hear original in a while" - "It's Been A Long Time"

W dzisiejszym czasach, popularnym zwyczajem jest zapraszanie jak największej ilości gości i wypełnienie nimi 90% tracklisty (np. The LAX Game'a). Rakim tak nie zrobił i chwała mu za to. Na The 18th Letter nie ma ani jednego (!) featu, nie licząc chórku Nneki w "Stay A While". Może się to wydawać dziwne, ale ani przez chwilę nie jest monotonnie z powodu słuchania ciągle tego samego głosu. Umiejętności Ra ma legendarne, więc rozpisywanie się na ten temat nie ma sensu. Wachlarz tematów jest dość szeroki, historie są opowiedziane w taki sposób, że... No właśnie, "The 18th Letter (Always And Forever)", "New York (Ya Out There)" i najmocniejszy na albumie "The Saga Begins" zapierają dech w piersiach. Kolejnym mocnym punktem zawsze były i, nie inaczej na tym krążku, są przechwałki rapera - "I control the crowd, you know I hold it down" - i wszystko jasne. Po prostu, Rakim jest najlepszy w swoim fachu i tego się trzymajmy.

Są tacy raperzy, którzy pstrykną palcami i mają zapewnione najlepsze beaty. Niewielu takich jest, ale Griffin wiedział do kogo się udać. Premier i Pete Rock od zawsze byli wyznacznikami jakości, czego potwierdzeniem są odpowiednio "New York (Ya Out There)" oraz "The Saga Begins". Zupełnie mnie nie przekonuje natomiast podkład Preema w "It's Been a Long Time". Jest to już kwestia mojego gustu (tyle odsłuchów i ni chuja, nie podoba się...), nie spotkałem się jeszcze z opinią negującą bossostwo tego beatu. Zostałem osamotniony i nie powiem, trochę głupio mi z tego powodu. Swoje pokazał też DJ Clark Kent będący w tamtym czasie w szczytowej formie swojej kariery. Nowy Jork, niggas, New York! Klimat tego miasta dodatkowo zapewnili Nic Wiz, Mo-Suave-A, Naughty Shorts, Bill Blass i Father Shaheed i wcale nie odstają od bardziej znanych kolegów.

Gdybym miał kiedykolwiek wybierać największy powrót w historii hip-hopu z całą pewnością bym postawił na The 18th Letter. Album jest tylko potwierdzeniem mistrzostwa Rakima. Ani wcześniej, ani później nie było lepszego od niego. Wielu było blisko, właśnie - "było" - a to już nie to samo. Być na samym szczycie od przeszło 20 lat. Co to jest? Fenomen? Tak. Coś jeszcze? Nie, Bóg jest tylko jeden i niech tak już zostanie. Guess who's back, nigga?

Wokale:
Rakim, Nneka Nneka.

Produkcja:
Father Shaheed, DJ Premier, DJ Clark Kent, Pete Rock, Nic Wiz, Naughty Shorts, Bill Blass, Mo-Suave-A.

Ocena: 9 / 10

"Born Like This" Dooma na MySpace.

24 marca ukaże się najnowszy solowy album MF Dooma pt. Born Like This. Płyta została udostępniona do odsłuchu na MySpace rapera.

Przesłuchałem parę kawałków i jestem trochę rozczarowany. Z oceną końcową poczekam naturalnie do premiery, więc pozostaje mieć nadzieję, że trafiłem na te najsłabsze ogniwa.

Źródło: Axun

piątek, 20 marca 2009

Reggie i Meth wracają.

Jeden z najbardziej dopasowanych i przejaranych duetów w historii hip-hopu, czyli Redman i Method Man, wracają z drugą częścią Blackout! 28 kwietnia. Album ukaże się nakładem Def Jamu. Swoje produkcje podrzucą chłopakom oczywiście Erick Sermon, Rockwilder i Pete Rock. Osobiście ciekawi mnie, czy swoje dorzuci RZA. Na chwilę obecną nie ma żadnego potwierdzenia, więc pozostaje czekać do premiery krążka.

Raperzy uzupełniają się doskonale, mieszanka dwóch zupełnie odmiennych style, ale... Blackout! z 99 roku pozostawił spory niedosyt. Swoimi wcześniejszymi produkcjami Red i Meth postawili poprzeczkę bardzo wysoko i ciężko było ją przeszkoczyć, oczekiwania były olbrzymie, a poziom płyty niestety jest przeciętny. Rap obu panów oscylował praktycznie wokół standardowych tematów, ale dla mnie osobistym rozczarowaniem były przede wszystkim beaty. Ani Sermon, ani RZA, ani Scratch się nie popisali. Niemniej płytę warto sprawdzić dla niektórych linijek raperów, tym bardziej, że Blackout! kosztuje raptem 19 zł.

Źródło: HipHopDX

czwartek, 19 marca 2009

Nowy label.

Zagadką było do tej pory w jakiej wytwórni Mes wyda swój najnowszy solowy album. Osobiście podejrzewałem, że będzie to Fonografika, która zapewniła dość dobrą promocję Spalonych Innym Słońcem. Dzisiaj okazało się jednak, że Mes wyda płytę własnym sumptem, tworząc label Alkopoligamia. Współpracownikami Typa będą Stasiak i Witek Michalak.

Na filmie poniżej macie pokazane podejście niektórych wytwórni w dość wymowny sposób do wydania albumu. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo. My Music na starcie odpada z wiadomych względów, majorsy nie stawiają w Polsce na taką muzykę, a Asfalt (jako ulica Asfaltowa, lol:) ma raczej inny profil.

Premiera płyty teoretycznie w kwietniu, ale pewno będzie tradycyjnie jakiś obsuw ze względu na małe doświadczenie w tych kwestiach ekipy Alkopoligamii. Choć cuda się zdarzają, jak np. bramka San Marino na Wembley w 8 sekundzie. Tu dowód.

poniedziałek, 16 marca 2009

Dublet od TeTrisa.

Dwa nowe tracki od TeTrisa na stronie Reformatu - spontaniczny kawałek "Codziennie" i "Na Szczyt" promujący mixtape Stick2MyNameRight. Dobre, do ściągnięcia w dziale media.

sobota, 14 marca 2009

Wkrótce nowy J Dilla!

2 czerwca Nature Sounds wyda mixtape zawierający niepublikowane kawałki J Dilli. OK, bardzo cieszę się, ale jest jeszcze jedna ważna rzecz... Aranż i mix będzie należał do Pete Rocka! Dream team? Ziomale, reprezentacja USA z igrzysk w Barcelonie nie była takim teamem!

Album będzie nosił nazwę Jay Stay Paid, a gościnnie usłyszymy MF Dooma, Black Thoughta i hardcorowców z M.O.P. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany matce zmarłego producenta - Maureen Yancey.

Nie wiem jak Wam, ale coś mi się wydaje, że będziemy mieli do czynienia z mixtapem roku. Konkurencja silna: The [Abstract] Best czy Recession Proof, ale Jay Dee i Pete Rock na jednej płycie... Wspaniała wiadomość!

Źródło: RawRap

King Geedorah - Take Me To Your Leader


King Geedorah
Take Me To Your Leader
Big Dada, 2003








MF Doom jest wyjątkowo płodnym artystą, przy którym nawet nasz O.S.T.R. to co najwyżej niedzielny muzyk. Ważne jest to, że większość materiału, który nam serwuje jest bardzo dobrej jakości, niezależnie od ksywki jaką sobie obierze na daną produkcję. Zev Love X, Viktor Vaughn, Metal Fingers, Super Villain czy King Geedorah. Pod tym ostatnim pseudonimem nakładem Big Dady wydał Take Me To Your Leader. Inwazja Godzilli nastąpiła w 2003 roku.

"Follow the light, the light is your guide" - tymi słowami lektor otwiera istną rzeź w klimatach lo-fi jaką zapewnił nam Daniel Dumile. Brudne, piwniczne brzmienie przypominające najlepsze czasy RZA (check my Wu-Tang style!), tutaj rządzi. Analog, moi drodzy, analog. To się kocha. Głębia dźwięku jest niesamowita, sample pocięte strasznie nieudolne - zabieg specjalny tworzący mistyczną aurę. Słuchając płyty czuć ten smog unoszący się w powietrzu i to jest największą zaletą tego wydawnictwa. Klimat, a teraz ratuj się kto może!

Jazz, stary dobry jazz. Skojarzenia z zadymionymi kafejkami z bandem jazzowym nasuwają się same. Nie no, znowu muszę o tym wspomnieć i napisać ten magiczny wyraz - KLIMAT! Dość często jest wykorzystywany sampel z "Message From a Black Man" Whatnauts and the Whatnaut Band (m.in. u Nasa czy RZA'y) w "Anti-Matter" nabiera innego wymiaru. Tempo jest zwiększone, okraszone cudownym wstępem Biolante i czuje się ten podmuch muzycznego tsunami. Cholera, album w ogóle nie zwalnia. Tak jest przez kolejne 35 minut, atak za atakiem z kulminacją grozy w "Monster Zero" i "Lockjaw" oraz refleksjami w "I Wonder". Strach się we mnie rodzi, ja wymiękam...

Doom jest tak samo zajebistym producentem jak i charyzmatycznym i inteligentnym raperem. Nie da się ukryć, że najlepsze wersy z Take Me To Your Leader pochodzą od człowieka w masce:

"King Geedorah, crush on his seed's teacher
They need to pay her better, she had nothing on the reefer
Heifer, and I had to offer her a stick of gum
She was as thick as they come, and taught a strict curriculum"

Mocnym akcentem jest także występ dobrego kolegi gospodarza - MF Grimma - podpisanego jako Jet-Jaguar (czy wszyscy, którym zaczyna się ksywa na MF muszą mieć jakieś alter ego?). Dużym odkryciem jest na pewno Hassan Chop, którego liryki w "I Wonder" są pierwszorzędne, bliskie tym zaprezentowanym przez przejaranego Dumile'a, a refren powoduję przejście ciarek po plecach. Wypowiadane smutnym, przerażonym i zarazem pełnym nadziei głosem słowa dosłownie chwytają za serce:

"I wonder how certain people come in my life
I wonder why'd I get in so many fights

I wonder...why I gotta live this life hey hey"

Wspomnieć wypada także o kapitalnym rozpoczęciu "Fastlane" przez Biolante, jednakże potem raper niemiłosiernie obniża swój poziom z każdą zwrotką. Każdy z rapujących coś wniósł na album, poziom w miarę wysoki, ale rządzą tutaj praktycznie pojedyncze linijki.

Paradoksalnie Take Me To Your Leader jest bardzo łatwo przyswajalny, nawet dla słuchacza, który na co dzień nie obcuje z hip-hopem czy acid-jazzem. To jest plus, olbrzymi plus. A jaki był zamiar Dooma tworząc ten album? Czy to kolejna zajawka na nowych herosów i super wrogów? Bardzo możliwe, grunt że mu się udało. Znowu... A czy Ty jesteś gotowy na atak Godzilli?

Wokale:
MF Doom, Biolante, Gigan, Lil' Sci, Id 4 Winds, Stahhr, Jet-Jaguar, Rodan, Mr Fantastik, Trunks, Hassan Chop.

Produkcja:
Metal Fingered Villain, E. Mason.

Ocena: 8 / 10

czwartek, 12 marca 2009

Nowy mixtape Emilio Rojasa.

Parę dni temu w sieci pojawił się nowy mixtape od Emilio Rojasa (hostowany przez Legenda i DJ Noodlesa), zapowiadający jego wspólny album z M-Phazesem. Album nosi tytuł Recession Proof i został nagrany na beatach m.in. M-Phazesa, Midnite'a, Illminda, Khrysisa i... Timbalanda! Obecność tego ostatniego trochę mnie dziwi, ale syntetyczny podkład spod jego ręki jest baaardzo dobry. Polecam cały mixtape, który jest do pobrania pod tym adresem.

Tracklista:

1. Intro (prod. by M-Phazes)
2. Keys To The City (prod. by Midnite)
3. On The Ave feat. Fashawn (prod. by M-Phazes)
4. Just One Night (prod. by Deheb)
5. Young, Fresh & Fly (prod. by Illmind)
6. Here I Am feat. Mela Machinko (prod. by Khrysis)
7. Let It Bounce [freestyle] (prod. by Timbaland)
8. Don’t Go feat. Mela Machinko (DJ Noodles)
9. 585 (Remix) feat. Hassan Mackey, Black Sinatra, L.I.. & Nikal Fieldz (prod. by M-Phazes)
10. Murder feat. Donny Goines & Mela Machinko (prod. by Illmind)
11. 10 Player Commandments (prod. by Reality)
12. Way She Moves feat. Stat Quo & Marvin Priest (prod. by M-Phazes)
13. Free (prod. by Zaire)

wtorek, 10 marca 2009

Ekskluzywny wywiad z...

Wkrótce na .Rap fo evah pojawi się wywiad z... No właśnie, z kim? Patrząc na powyższe zdjęcie (fragment jednej z okładek płyt tego bohatera) niektórzy nie będą mieli problemu z odgadnięciem kto to taki. Ja czekam z niecierpliwością na zapis rozmowy, a jeśli czas mi jeszcze dzisiaj pozwoli to sięgnę po album z powyższą okładką.

poniedziałek, 9 marca 2009

AZ "Doe Or Die"

"Doe Or Die" z wybitnej płyty AZ o tym samym tytule, chodzi za mną od samego rana - od podróży autobusem do szkoły, jak i z powrotem do domu. Stricte southowy klimat zapewniony przez N.O. Joe i niesamowity refren rapera. AZ przecież jest z tego dobrze znany - "Life's A Bitch" - i wszystko jasne.

It's like a jungle sometimes, the weed smoke makes me wonder, How I keep from going under...

B.I.G. R.I.P.

Gdyby żył, miałby 37 lat. Dzisiaj mija dwunasta rocznica śmierci Notorious B.I.G.'a, jednego z najlepszych raperów wszech czasów. Biggie został zastrzelony w Los Angeles, po ceremonii rozdania nagród Soul Train Music Awards. Sprawca nie jest znany, hipotez dotyczących zabójstwa są setki. Jednym z podejrzanych o zlecenie morderstwa był m.in. Suge Knight.

Biggie za życia wydał jeden album - ultraklasyczny Ready To Die. Jest to esencja mocnego nowojorskiego brzmienia - "Respect", "Suicidal Thoughts" czy "Things Done Changed", z dużą dozą komercyjności w postaci "Juicy" lub "Big Poppa", które dużo czerpały z... zachodnich brzmień. Nie przez przypadek ten LP plasuje się w ścisłej czołówce najlepszych albumów jakie kiedykolwiek zostały wydane i to nie tylko jeśli chodzi o muzykę hip-hopową.

Drugą płytą Notoriousa jest Life After Death - dwupłytowy album wydany 16 dni po śmierci rapera. Koniunktura na drugi krążek została niesamowicie napędzona przez zabójstwo, ale nie należy zapominać, że płyta sama się broni swoim poziomem. Co prawda stał on na niższym poziomie niż debiut, ale wielu, wielu może pomarzyć o takiej jakości materiału i to w dodatku na dwóch płytach.

Dwa lata po Life After Death ukazuje się Born Again, mocno przeciętny album z przygniatającą ilością gości. Podobną płytą jest Duets: The Final Chapter, zawierający stare zwrotki rapera z gościnnymi występami m.in. Jaya, Nasa, Slim Thuga czy Clipsów.

Wankej kiedyś wspominał o limicie w niebie. Czy istnienie? Jeśli tak, to Notorious z pewnością się mieści w granicach. Dowód? "Sky's The Limit" na beacie Clarka Kenta z Life After Death.

R.I.P.

sobota, 7 marca 2009

Promo Ortegi Cartel!

Już jest promo nowej Ortegi Cartel! Co ja będę się rozpisywał?! Dzieło do oglądania tutaj.

Dodam, że na featch pojawią się O.S.T.R., Spinache, Reno (!), The Jonesz, Procent, Mielzky i Finker. Będzie się działo!

Dilated Peoples - Expansion Team


Dilated Peoples
Expansion Team
Capitol Records, 2001








Zapowiedź występu Evidence'a na O.C.B. była ogromnym zaskoczeniem. Jeden z najlepszych obecnie raperów na polskiej płycie?! Wszystko to stało się rzeczywistością tydzień temu, w dniu premiery dziesiątego już albumu Ostrego. Zwrotka Michaela Perretty pozostawiła po sobie jednak trochę niedosytu. Tak jak pisałem w recenzji ołsibi (znajduje się tutaj), Ev być może zostawia swoje najlepsze zwrotki na Cats & Dogs, więc można się spodziewać czegoś grubego, na poziomie adekwatnym do The Layover EP (tu recka) - wstępu do zapowiadanej płyty. A jak się mają sprawy z macierzystą grupą Evidence'a - Dilated Peoples? Na razie jest cicho. W związku z featem rapera z LA wypadałoby sobie przypomnieć, o którejś płycie składu z Miasta Aniołów.

Expansion Team jest drugim wydawnictwem Dilated Peoples. Podobnie jak poprzednik, The Platform, jest utrzymany w stricte undergroundowym klimacie, który zapewnili DJ'e Premier i Babu, sam Evidence, Joey Chavez i przede wszystkim The Alchemist - nieoficjalny, czwarty członek formacji z Kalifornii. Paradoksem można nazwać brzmienie - jest ono zdecydowanie nowojorskie. Nie mają czego tutaj szukać fani bardziej "przebojowych" rzeczy, hitów dosłownie zero.

Tematyka tekstów jest dość standardowa, uwagę przykuwa bardziej świetne wykonanie. Wszyscy, którzy stanęli za mikrofonami spisali się znakomicie, na czele z gospodarzami. Rakaa swój kunszt pokazuje w dwóch solowych kawałkach: "Pay Attention" i "War" na hipnotyzującym beacie ?estlove'a, podobnie jak Mr. Slow Flow w pojedynkę opisuje nocne życie w "Night Life". Najmocniejszym akcentem od Eva jest zarówno beat jak i nawijka w "Heavy Rotation", nagranym wraz z Tha Alkaholiks. Jeśli ktoś by mnie się kiedyś zapytał o najlepszy wałek od DP to z pewnością bym odpowiedział "Heavy Rotation". Wgniatający w ziemię podkład, wersy pierwszej klasy wszystkich raperów i mamy klasyczny utwór. Świetne single "Live on Stage" i "Worst Comes to Worst", oba produkowane przez Alchemista - cudo.

Jakieś zarzuty? Guru miewał już lepsze momenty, podobnie jak Black Thought. Nie jest źle, ale stać ich zdecydowanie na więcej, co udowodnili w swoich grupach, odpowiednio Gang Starr i The Roots. Beaty? Nieee, wszystkie są pierwszorzędne. Nie ma mowy o wciskaniu lipy. Coś jeszcze? Hmm... Chyba nie, na pewno nie...

Dilated Peoples w swojej karierze nagrali dwa olbrzymie klasyki, opisywany Expansion Team oraz debiutancki The Platform. Który album jest lepszy? Ciężko stwierdzić, ponieważ obydwa są na takim samym, wysokim poziomie i są do siebie bliźniaczo podobne. Osobiście wolę drugi krążek grupy, który był promowany dwoma genialnymi singlami oraz zawiera w sobie mistrzowski "Heavy Rotation". To decyduje o wyższości następcy The Platform.

Wokale:
Evidence, Rakaa, Guru, Cokni O'Dire, J-Ro, E-Swift, Tash, Phil Da Agony, Harry Allen, DJ Babu, J-Rocc, Rhettmatic, Melo-D, Black Thought, Defari.

Produkcja:
The Alchemist, DJ Premier, Da Beatminerz, Evidence, Juju, DJ Babu, Joey Chavez, ?uestlove.

Ocena: 8 / 10

czwartek, 5 marca 2009

O.S.T.R. - O.C.B.


O.S.T.R.
O.C.B.
Asfalt Records, 2009








Gdzieś w okolicach stycznia
Dowiaduje się, że Ostry wydaje nowy album. W życiu są pewne tylko trzy rzeczy: śmierć, podatki i nowy Ostry na początku roku.

27 lutego
O.C.B. dzisiaj ma premierę. Już wczoraj zamówiłem swoją sztukę na empik.com, ale nie wiem kiedy ją dostanę. Wracam z uczelni do domu, wrzucam złotówkę do koszyka i idę do peb.pl. Chodzę, szukam i jest. Wkładam do koszyka i idę do kasy - Rapidshare chceckout. "Dzisiaj jest promocja, właściwie cały czas jest, weź se pan te ołsibi i spieprzaj" - mówi sprzedawczyni Neostrada. Dobra, biorę i idę.

Mija kilka chwil, jestem już u siebie w pokoju, O.C.B. na pendrivie, podłączam do kina i start. Ooo, jak ładnie ripper porobił zdjęcia okładek, gratulacje, ale przechodzę do "magicznego" folderu MP3. Track numer 1... Leci, potem 2,3 i dochodzę (na razie do kawałka, ekstaza póki co daleko) do 20. "Eee, toć to średnie jest! Ev cienko, Murray zajebisty, Ostry monotonny, Kaze zawsze fajny głos miał, a reszty nie pamiętam." - narodziła się taka myśl w mojej głowie. Dobra, poczekam na oryginał. Pendrive podłączam do laptopa i delete.

3 marca
"Na którą jutro idziesz?" - pyta się mama. Odpowiadam - "A to wiesz, zależy o której wstanę. Nie miałem ferii, bo uczyłem się praktycznej przecież". "OK, w takim razie Cię nie budzę" - mówi aksamitnym głosem kobieta. "Spoko, spoko" - wiecie czyja to kwestia.

4 marca
Godzina 10, wstaję z łóżka. Odpalam notebooka, Mozilla Thunderbird - przychodzi e mail z Empiku. Jakaś płyta do odebrania, albo O.C.B., albo Kind Of Blue Milesa. Czytam, ooo, O.C.B.! W okolicach 15 jadę do babci odebrać pocztę - przysłali mi Take Me To Your Leader King Geedorah. Wsiadam do busa i jadę do Empiku. "Ooo, witam panie Dawid, paczuszka jest dla pana" - mówi moja ulubiona sprzedawczyni. "Spoko, spoko." - daj mi już te O.C.B. Idę na uczelnię, siedzę na sprawnościach zintegrowanych i patrzę na swoje płyty. Już nie mogę się doczekać tej chwili kiedy odpalę najpierw kolejne alter ego Dooma, a potem najmłodsze dziecko Asfaltu. Wróciłem i tak zrobiłem. King Geedorah zajebisty, wiadomo. Czas na ołsibi.

Forin jest kozakiem. Ten to projektuje okładki! Mistrz, naprawdę. Dobra, zaczyna się słuchanie na poważnie, a nie jakiś nędzny folder. "Strach" - no beat fajny, nawijka nie przeszkadza. Tyyy, jest dobrze! Kolejne numery płyną i mi się coraz bardziej podoba! Wiadomo, nośnik fizyczny zawsze trochę dodaje uroku, ale naprawdę jest dobrze. "Dzisiaj zwrócę sobie przede wszystkim uwagę na featy" - jak pomyślałem, tak zrobiłem. Pierwszy Torae - hmm, ciężko mi ocenić. Niby nie przeszkadza, ale czy to plus? Nie wiem, średnio. Piosenka numer 11 i Main Flow z Kazem. Kaze zajebisty, barwa głosu pierwsza klasa, tekst dobry, Main Flow podobnie. No, no, Adam - dobór znakomity. "Real Game" zostało osławione przez tego zioma - Evidence'a z Dilated Peoples! Tak! To ten Evidence, którym się tak jaram! Ale zaraz, zaraz, poziom jakiś taki nie bardzo... Repeat: nie no, najlepsze zwrotki to on zostawił sobie na Cats & Dogs, a ta to pisana na siłę, albo odrzut z Layover EP, gdzie też przecież zajebiście jechał, więc co jest? Dobra, siedemnastka na playliście. KEITH MURRAY! Ten kozak z Enigmy! I... Mistrz, mistrz, mistrz. Legenda w swoim stylu, stylu który uwielbiam. Yeeeeeaaaah! Kochan dobrze pojechał, ale wiadomo kto tu rządzi! Koniec katowania 17, ostatnie featy w "Live My Life". Zarówno Beneficence jak i Caddilac Dale spisali się dobrze, ale nie dorównują człowiekowi z utworu "Cultivation". Goście na generalnie na plus z rozczarowaniem Evidence'a. Jeszcze jakiś ziomek (czyżby Hryta?) rapuje w bonus tracku, ale wychodzi mu to przeciętnie.

Na zegarze ok. 22. Włączam drugie CD, czyli instrumentale. Słucham i utwierdzam się w swojej teorii - najlepszy producent w Polsce. Emade, Returners, Kixnare, Święty, Webber, Magiera, Urb z Mejem... Mogę tak wymieniać, ale palmę pierwszeństwa dzierży Adam Ostrowski. Sorry chłopaki, ale "Miłości Nie Ma Dziś", "Dom", "Karma" czy "Live My Life" to tylko potwierdzenie mistrzostwa. Wszystkie beaty są rewelacyjne, nawet singlowe "Po Drodze Do Nieba", które strasznie mnie drażniło na początku.

5 marca
Poranny odsłuch na lajcie. Super są te wstawki z Galerianek, klimat budują niesamowicie, a skrecze Haema i Chwiała to jest to co lubię. No, no, coraz bardziej mi się podoba.

Południe - kolejny odsłuch. O featach i muzyce wspominałem. A jak wypada sam Ostry? Ano nie jest źle. Nie ma co ukrywać, że lepszy z niego producent (w tej materii jest panem życia i śmierci w naszym kraju, wiadomka), rapem imponował mniej więcej do 2003 roku, do cudownego Jazzu W Wolnych Chwilach. Potem miał przebłyski, ale rap był trochę monotonny, w kółko o tym samym. A teraz? Miało być "rodzinnie" i faktycznie - jest. Sporo wersów poświęconych najbliższym, synkowi etc. Mnie osobiście cieszy także mniej populizmu u Łodzianina, ale czasy HollyŁódź chyba minęły. "Bez Zasięgu" jest fajnym urozmaiceniem, przypominającym "śśśśś" bądź "Pij Mleko" z poprzedniego krążka. Pomysłów ma zapewne multum, ale chyba rzadko wszystkie nam pokazuje. I ten refren w "Karmie", no masakra po prostu, aż zripuje i na telefon wrzucę. O umiejętnościach to wszyscy mają wyrobione zdanie, więc nie ma co wspominać. Ostry raper in plus.

Wypadałoby teraz podsumować całość. Pierwszy odsłuch i wrażenie nijakie, natomiast każdy kolejny potwierdzał bossostwo Ostrego. Początkowo płyta miała być krótsza niż zwykle, a jest znów niemalże 80 minut pierwszoligowego hip-hopu. Czy to plus? Nie wiem, czas pokaże. Konkurencja ma problem, bo znowu na koniec roku w rankingach będzie oglądać plecy reprezentanta Łodzi. Tymczasem ja tam naciskam ponownie play i życzę Adamowi platyny, bo do tego jest blisko.

Wokale:
O.S.T.R., Torae, Main Flow, Kaze, Evidence, Keith Murray, Kochan, Beneficence, Caddilac Dale.

Produkcja:
O.S.T.R., Returners.

Ocena: 8 / 10

środa, 4 marca 2009

Złoto dla Ostrego.


"Miło nam poinformować, że jeszcze przed upływem pierwszego tygodnia od premiery, sprzedano ponad 15.000 egzemplarzy najnowszego albumu O.S.T.R. „O.C.B.”. Chodzi tu o realną liczbę 15.000 egzemplarzy albumu (15.000 pudełek a nie 15.000 krążków)."

Tego można było się spodziewać, ale czy aż tak szybko? Peja pokrył się złotej w trzy dni po premierze, ale trzeba zaznaczyć, że płyta była na półkach dzień przed oficjalną premierą i sprzedaż osiągnęła 7,5 tyś "pudełek". Tu jest podobnie, z jednym małym "ale". Empiki nie miały płyty na swoich półkach do dzisiaj - swój egzemplarz zamówiony na empik.com przed chwilą odebrałem.

Adamowi i Tytusowi trzeba pogratulować. Sam album po pierwszym przesłuchaniu nie zrobił na mnie wrażenia. Zawiódł mnie szczególnie Evidence, ale zrekompensował to na szczęście Keith Murray. OK, dzisiaj robię sobie sesję z O.C.B. i możecie się spodziewać recenzji najpóźniej do niedzieli.

poniedziałek, 2 marca 2009

MHH w Empikach.

W czwartek w Empikach pojawił się nowy numer Magazynu Hiphop. Info ciut spóźnione, sorry. Czasopismo kupiłem w sobotę, nie przeczytałem jeszcze całości, ale to co pochłonąłem jest godne polecenia. A więc:

a) wywiady z Łoną, DJ Vadimem, Biszem, Pihem i Cirą z Nikonem;
b) artykuł o Aesop Rocku i Nasie, podsumowanie 2008.

To najciekawsze rzeczy moim zdaniem. Poza tym trochę o JuNouMi, 30 melancholijnych kawałków, recenzje, trochę o grach i konkurs, w którym można wygrać jakieś tam gry, ale jest problem bo nie działa ich mail i nici z nagród. Ot taka ciekawostka.

Z niefajnych rzeczy to bzdury od Bezimiennych, trochę o filmach (nie interesuję się kinematografią, więc dział movie pomijam zawsze) i papier, który mnie denerwuje. Wiem, dziwne to, ale osobiście wolałbym, żeby był gorszej jakości, co wpłynęło by na cenę pisma i nie zostawałyby na nim ślady palców.

Cena 9,99 słabego złotego polskiego, co w dobie kryzysu i tak nie jest wygórowana. Polecam, Empiki i inne salony prasowe czekają.

Termanology - Politics As Usual


Termanology
Politics As Usual
Nature Sounds, 2008









Politics As Usual było jedną z najbardziej wyczekiwanych płyt na amerykańskiej scenie w 2008 roku. Niezliczona ilość mixtapów i udane projekty Terma z Premierem narobiły sporych apetytów wśród słuchaczy. Niemalże równocześnie swój album wydał nigga... O sorry, toć on jest biały, więc lepiej będzie jak napisze ziom - Statik Selektah. Bratobójczy pojedynek zapowiadał się ciekawie i taki rzeczywiście był, a kto wyszedł z niego zwycięsko? Wg mnie Statik, a dlaczego o tym trochę dalej.

Niektórych mogły denerwować linijki The Game'a, w których odnosił się do innych raperów. Wszechobecny Dr. Dre, N.W.A., Pac, Biggie czy nawet LL - robiło się to trochę nudne. Z Termem jest podobnie. Często na płycie posługuje się takimi porównaniami, a stwierdzenie "I'm the new AZ..." jest już zdecydowanie na wyrost. Z całym szacunkiem, ale niestety daleko mu do wspomnianego wymiatacza z "Life's A Bitch", nie mówiąc już o Nasie czy Kool G Rapie. Umiejętności nie można mu odmówić, wersy są trafne i celne, flow bardzo porządne, ale... No własnie, cofnij się kilkanaście słów do tyłu i pojawi się największy i jedyny zarzut dla rapera.

Patrząc na listę producentów na myśl przychodzi jedna teza: będzie stricte nowojorsko. Premier dał trzy świetne beaty z genialnym "So Amazing" na czele (sama nazwa już dużo mówi;)), który mocno przypomina rzeczy z Moment Of Truth. Pete Rock dał perłę jaką jest "We Killin Ourselves" i obok wspomnianego już "So Amazing" jest to najlepsza produkcja na płycie. Bardzo spokojny, leniwie płynący beat - palce lizać. Large Pro i Easy Mo Bee? Produkują coraz mniej, ale bardzo wysoki poziom utrzymany. Buckwild i Havoc z wiekiem chyba produkują podkłady coraz to bardziej przystępne dla masowych słuchaczy. Klasy nie można im odmówić, cały czas robią to świetnie, ale o poziomie z The Infamous czy Word...Life można jednak zapomnieć. Nie te czasy, nie ten klimat i prawdopodobnie nie ta zajawka. Kompletnie nie przemawiają do mnie rzeczy od Nottza. Nigdy nie byłem fanem jego produkcji i prawdopodobnie już nie będę. Mdłe, monotonne, przesłodzone: trzy beaty - trzy słowa. Został jeszcze Alchemist, który zaprezentował stały, wysoki poziom i Hi-Tek ze swoim "In The Streets", które mogłoby się to znaleźć na Reflection Eternal, ale za cholerę nie pasuje do stylu prezentowanego przez Terma i tym bardziej Lil Fame'a.

Stick 2 The Script jeśli chodzi o muzykę jest bliźniaczo podobne, więc jest to olbrzymi plus dla Statika Selektah. Na albumie fantastycznie wypadli także goście m.in. Bun B i Lil Fame, którzy są także na Politics As Usual. Zarówno na jednej jak i drugiej płycie spisali się bardzo dobrze, co jest trochę krzywdzące dla Terma, ponieważ połówka UGK jest zdecydowanie lepszym MC od gospodarza. Podobnie jak Prodigy. Dla słuchaczy jest to bardzo dobra wiadomość, ale czy dla rapera z Lawrance? Potencjał ma ogromny, wystarczy przypomnieć sobie wcześniejsze mixtapy, ale do legend trochę brakuje.

Termanology nie zawiódł swoim legalnym debiutem, ale pozostawił po sobie lekki niedosyt. Raperem jest niemalże kompletnym, aczkolwiek trochę denerwującym przez ten "kompleks The Game'a". Dla fanów hip-hopu sprzed powiedzmy 15 lat, płyta jest jak znalazł i na pewno znajduje się w ich odtwarzaczach. Pozostali nie znajdą tu nic dla siebie, żadnych eksperymentów, zero nieprzewidywalności itd. Muzycznie jest to perła, za wyjątkiem Nottza, który popsuł trochę klimat, zwłaszcza przez dwa swoje podkłady pod rząd. Fajna i klimatyczna płyta, ale w tyle za Stick 2 The Script zioma Statika.

PS.
Więcej o Stick 2 The Script pisali Revo z Litem.

Wokale:
Termanology, Prodigy, Bun B, Sheek Louch, Freeway, Lil Fame, Pete Rock.

Produkcja:
Easy Mo Bee, DJ Premier, Buckwild, The Alchemist, Nottz, Hi-Tek, Large Professor, Pete Rock, Havoc.

Ocena: 7 / 10

O.S.T.R. "Witaj w 2003"

Kawałek Adama z trzeciej części JuNouMi. Jeśli się nie mylę winyl był zielonego koloru i ukazał się w nakładzie 200 sztuk.

niedziela, 1 marca 2009

Jak powstał Illmatic?


Jak powstawał Illmatic? Odpowiedź na to pytanie znalazła się w jednym z numerów magazynu XXL. Pod tym linkiem znajduje się zeskanowany artykuł w plikach .pdf, polecam poczytać - bardzo ciekawe.

They called him the prophet...

Źródło: RawRap

Keith Murray "The Rhyme"

W piątek ukazała się nowa płyta Ostrego O.C.B. Po jednokrotnym przesłuchaniu jestem trochę zawiedziony, może zmieni się to z każdym kolejnym (recenzja na dniach). Uwagę zwracają przede wszystkim dwa featy: Evidence'a i Keitha Murraya - postacie legendarne (trzeba także pamiętać, że pozostali jak Kaze, Main Flow czy Torae to nie są pierwsze lepsze Bolki - są uznani w podziemiu).

Występ lidera Dilated Peoples jest wg mnie średni, ale reprezentant Hit Squadu dosłownie zjadł resztę. Postanowiłem sięgnąć na półkę i odswieżyć sobie co nieco od Murraya. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to "The Rhyme". Jeśli miałbym kiedyś stworzyć swoje Top10 utworów, to singiel z Enigmy znalazłby się tam obok takich rodzynków jak "Doin' Time In The Cypha" Mad Skillza, "Dead Presidents 2" Jaya, "I Know You Got Soul" Erica z Rakimem czy "It Ain't Hard To Tell" Nasa (pozostałe 5 to już nie wiem;)). Dobra, nie odważyłbym się zrobić czegoś takiego, bo bałbym się pominięcia innych rzeczy, ale Top100 to kto wie, kto wie?

Poniżej właśnie "The Rhyme". Singiel absolutny, doskonały w każdej sekundzie. Sermon na beacie, jego legendarny bas, cudowny sampel na początku i gospodarz w najwyższej formie z genialnym refrenem. Dzięki temu przenosisz się w czasie do 1996 roku, kiedy rap był prawdziwym rapem. Arcydzieło.