
Antipop Consortium
Arrhythmia
Warp, 2002
43%
Funcrusher Plus było zajebiste. Futurystyczny klimat stworzony przez El-P urzekał. Jego solowe dokonania już średnio mi podchodziły, podobnie jak inne produkcje dla Aesop Rocka czy ziomków z Definitive Jux. A co powiedzieć o podobnych stylistycznie Antipop Consortium? Arrhythmia budzi skrajne emocje. Dla jednych jest to jedna z najlepszych płyt tego wieku, dla drugich kompletny niewypał i trudna pozycja do zaklasyfikowania. Prawda leży gdzieś pośrodku i sam też się tam zakwalifikuję. Lubię eksperymenty w hip-hopie, ale to co zrobili APC to jest dla mnie niezrozumiałe. Nie mogę się do tej płyty w ogóle przekonać. Klasy jej nie odmówię, wyróżnia się zdecydowanie na tle innych wydawnictw, zwłaszcza kapitalny "Ping Pong" - beat stworzony z odgłosów małej, białej piłeczki odbijającej się od dwóch rakietek. Tak Lite, to już zrobili Beans, High Priest, M. Sayyid i Earl Blaize na długo przed Embee zanim ten stworzył "Dm-87". To pamiętam najlepiej. A reszta? Ciężko z tym. Jest tak nieraz, że słucha się danego LP i słucha, a i tak się nic z tego nie pamięta. Tak jest w moim przypadku z Arrhythmią. Klimat jest, namiastka chińskiego sportu także. Eee, nie dla mnie jednak, ale sprawdźcie, komuś się spodoba na pewno. Golden Age rulez.
hmmmm, aż chyba sprawdzę. tak btw zajebisty numer APC mieli na "Message at the depht" dj'a krusha - ostro wykręcony numer jak cała płyta zresztą. ale polecam i tak
OdpowiedzUsuń