Przebić się w 1994 roku do hip-hopowej czołówki, było nie lada wyczynem. Udawało się to tylko i wyłącznie najlepszym, a ich "oczywiste" płyty znają wszyscy (kto nie zna, niech się schowa i się nie przyznaje). Oprócz nich, zostają jeszcze te albo niedocenione, albo już zapomniane.
Idealnym przykładem na obie te kategorie jest A Constipated Monkey rapera o latynoskich korzeniach Kuriousa. Jest to debiut Jorge Alvareza i to z niego pochodzi nie tylko największy jego przebój, ale i jeden z największych hitów tamtego roku. "I'm Kurious", jak na rasowy singiel przystało, jest bardzo chwytliwy i tu zaczyna się polemika: przez co bardziej? Przez genialny beat Pete Nice'a i Daddy Richa czy może bardziej dzięki humorystycznej nawijce rapera (jak dla mnie nieśmiertelne "Peace to my mother, you know I love ya / And to my dog Sampson, I love you too")? Sampel znany i prawdopodobnie ludzie z 3rd Bass, najlepiej go wykorzystali z wszystkich, wcześniej go "używających".
A Constipated Monkey - kolejny przykład na to, że warto szukać w "starym" rapie. Niskobudżetowy, fajowski klip macie poniżej.
Red i Spinache - Wczoraj :/
OdpowiedzUsuńA ponoć tacy świetni producenci. Red w Def Jamie robił, Spinache legenda Thinkadelic. I co, kradną taki bit? A po Hensonie jeździcie. Naprawdę nie wiem gdzie leży różnica między kradzieżą a "zwykłym wykorzystywaniem tego samego sampla",
Choć ten kawałek lubię i to się raczej nie zmieni (odjechany klip z Urbańskim :))
Przecież tam beat jest inaczej zaaranżowany... A co do sampli, to miałem bardziej na myśli Parisa i Almighty RSO.
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że NIE WARTO zagłębiać się w nowe produkcje, przynajmniej te z USA. Można co jakiś czas sprawdzić coś nowego, bo oczywiście czasem trafi się jakiś świetny krążek, ale generalnie powinno skupiać się na szperaniu w latach 90. Zajebistych, anonimowych płyt z tego okresu jest od chuja i ciut, ciut.
OdpowiedzUsuń^ ja w 2009 przeoczyłem dwie świetne produkcje. Na dniach coś o nich będzie, jeden koleś odpowiada za beaty na obu płytach.
OdpowiedzUsuń