niedziela, 10 października 2010

Teielte - Homeworkz


Teielte
Homeworkz
U Know Me Records, 2010

83%






O płockim hip-hopie staram się nie pisać, bo po co zawracać sobie głowę muzyką słabą (nawet "chujową" to mało powiedziane)? Nie mam czasu na rozwijanie takich myśli, bo i po co, ale chciałbym się zająć pierwszą pozycją z mojego miasta, która zasługuje na więcej, niż tylko propsy sąsiada, babci i trzech kolegów. Zaczynam, bo jest późno. Homeworkz dobre jest.

Fly Lo jakoś nigdy nie trafił w moje gusta. Los Angeles i Cosmogramma wleciały jednym uchem, wyleciały drugim. Kilka razy, ale odnotowałem w swojej podświadomości, że albumów słuchałem. Co pamiętam? Galimatias i chwile skupienia nad odsłuchami.

Podobnie miałem i nadal mam z Teietle. Celowo wspomniałem o producencie z Cali, bo to ta sama stylistyka (o WARP'ie pisać mi się już po prostu nie chce). Tylko jest jeden problem - Homeworkz wciągnęło mnie niesamowicie. Od paru dni słucham co najmniej raz dziennie, w pełnym skupieniu, co chwilę wyłapując coraz to fajniejsze rzeczy. Singlowy "Dark Voices" to jakiś chory obraz potężnej linii basu, piękny opener "Shempolain" czy zastanawiająca końcówka dają mi więcej wrażeń niż wszystko to, co wypuścił Lotus. Dziwne?
Zapewne. Sporo osób zaraz powie, że dzieje się tak, ponieważ kolo jest z Płocka. Jasne, a "Landof Never" jest może słabe? Bzdura. Same dobre rzeczy, pokręcone jak cholera. We are music lovers, the dreamers of a dream. Ludzie, kilkadziesiąt minut czystej, elektronicznej i wygrzanej psychodelii. Takiej, jakiej jeszcze w Polsce nie było. Najlepsze jest to, że płytę spokojnie można pokazać za granicami kraju. A zrobił to koleś stąd. "Stąd", co ma szansę zaistnieć "tam".

Ziomkostwo z innych miejsc, do których coś tam od czasu do czasu skrobnę, zachwala Homeworkz pod niebiosa. Nie ma się co dziwić, bo debiut kolesia z mojego miasta jest bardziej niż udany. Powiem więcej - ma wielką szansę na stanie się moim ulubionym tegorocznym albumem, nie tylko w kategorii hip-hop (do której ciężko go w sumie zakwalifikować). Płock w końcu bardzo poważnie zaznaczył swoją obecność na muzycznej mapie Polski (i proszę nie wypominać mi teraz ekstrementów typu Harlem, 18L czy Gabi). Cieszę się, ba, powód do dumy.

PS
Taki fajny album, a tak niefajnie wydany...

17 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze, że w Polsce rusza się w kierunku New Beats. Zobaczycie, że Kixnare zniszczy swoim albumem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można gdzieś to pobrać legalnie albo przesłuchać?

    OdpowiedzUsuń
  3. co ja mogę powiedzieć o muzyce poza tym, że fajne :)? łukasz halicki bardzo fajną reckę sięgnął. w każdym bądź razie, przyłączam się do hejtów odnośnie wydania - ble.

    OdpowiedzUsuń
  4. łukasz halicki, ten z barw szczęścia?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Krasow:
    Singiel lata i promo.

    @emdozet:
    ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesłuchałem promo mix cięzko to nazwac hip-hopem, szczerze mówiąc to mi się to nie podoba wcale to jakieś kur cze techno i drum n base e tam nie ma się czym zachwycać

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, bo muzyka zaczęła się na hip-hopie, polskim z pewnością i na tym się kończy.

    Jeśli ten komentarz u góry to nie żart to już wiem dlaczego skończyłem blogować i pisać dla zajawki za friko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Obawiam się, że komentarz anonima to jednak nie żart. Miałem napisać coś więcej ale stwierdziłem że to bez sensu bo i tak pojawi się ktoś kto powie że to "techno" (tak btw to obstawiam drogi anonimie że prawdziwego techno w życiu nie słyszałeś).

    Z drugiej strony mam nadzieje, że komentarz Calaka nie był do końca serio i od czasu do czasu jednak coś się pojawi na blogu.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. bardziej wole dobre techno niz chujowy rap

    OdpowiedzUsuń
  10. "Dark Voices" przypomina kawałek "the train" z nowego big boi'a. Materiał całkiem niezły, ale w Polsce mamy o wiele lepszych ludzi robiących muzę typu. Poleciłbym sprawdzić looper zrylc-x "X-Ingredient V2"

    OdpowiedzUsuń
  11. ej ja pisze swoje odczucia, mi się to nie podoba . Więc nie rozumiem jakiś śmiesznych bulwersów jakichś calaków . Musi mi się wszystko podobać?? to mi się nie podoba i nikt mi kur wa nie powie ,że tam nie ma elementów techno i drumów!! peace

    OdpowiedzUsuń
  12. Płyta w całości do odsłuchu: http://teielte.bandcamp.com/

    Bartkos, możesz ten link dołączyć do wpisu, bo nie każdy czyta komentarze. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie żartowałem. Ale szerszy komentarz do tego zamieszczę jednak u siebie, bo u Dawida na szczęście jest do czytania w chuj więcej niż moje wyżalanie na mentalność przeciętnego polskiego słuchacza.

    No i całe też szczęście, że czytelników ma mega ponad średnią, ale sam sobie na to uczciwie zapracował. I wyjątki in minus tego nie zmienią, bo jak mądrze mówią czynią one tylko regułę

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma co dyskutować o poziomie czytelników pod wypocinami o płycie, która właśnie w tym momencie znowu u mnie leci.

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem przecież gorszy bo nie podoba mi się, a ty to zachwalasz? Jestem przeciętnym słuchaczem bo wolę zamiast tego sobie odpalić po raz 10 jakiegoś klasyka spoko wielki mądralo obraziłeś mnie .... nie miałem zamiaru ani aferzyć ani obrażać nikogo bo nie mam tego w zwyczaju , ale jak ty nie znając mnie obrażasz to powiem ordynarnie pierdol się ... jak widać nie warto wyrażać swojego zdania tylko przytakiwać całemu stadku .. i jak ty to piszesz calaku wolę mieć mentalność" przeciętnego polskiego słuchacza" niż typową mentalność zakompleksionego gbura Który powtarza jak milion znawców ,że polski rap to dno , a i tak go słucha.. i teraz zapewne odpowiesz że z ludźmi na moim poziomie nie rozmawiasz bo nie warto.Tyle w tym temacie

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że jednak kolega anonimowy ma jakiś kompleks, skoro cały czas próbuje ciągnąć ten bezsensowny temat. EOT, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale czemu ten album tak niefajnie wydany? Proszę o szczegóły na temat poligrafii :) Mogłeś chociaż eksperta polskiej blogosfery od kartoników poprosić o profesjonalną opinię. A tak tylko mnie zaciekawiłeś...

    OdpowiedzUsuń