poniedziałek, 14 listopada 2011

Zaproszenie na Lavoholics

Dawno temu powiedziałem sobie, że nie będę dawał postów, które promują jakieś słabe i marne festiwale bądź koncerty. Takie, które nie są warte nawet tych dwóch złotych (za tyle to można np. Perłę albo Łomżę w promocji znaleźć). A raz na jakiś czas dostaje maile, z propozycją "promocji" danego wydarzenia.

Postanowienia swego nie złamałem. Widzieliście tutaj kiedyś zaproszenie na jakieś gówno?* Nie. Pisałem o kempach, arenach itp., bo to było dobre. Teraz przychodzi pora na Lavoholics.



Sprawa jest bardzo prosta - lubię (nawet bardzo) Ortegę, Reno, Joneszów. Mielzky, Spinache i Procent są spoko. Frank Nino i Kuki Monstah - nie znam.

Wydarzenie szykuje się ciekawe, bo sami zapewne wiecie, jaki zapał koncertowy prezentują niektóre osoby wymienione powyżej. Tutaj trochę info od organizatorów:

16 grudnia 2011 roku w Palladium w Warszawie odbędzie się wyjątkowy koncert. Po raz pierwszy i ostatni na jednej scenie wystąpią artyści z Kanady i różnych części Polski: Ortega Cartel (Patr00, Piter), Lavoholics (Spinache, Reno, Proceente, Mielzky), The Jonesz (Patr00, Jesse Maxwell) oraz gościnnie Frank Nino, Karma Atchykah & DJ Shash'U, Cezet (Thinkadelic), Emazet i Lilu. Koncert jest podziękowaniem dla publiczności za wsparcie, jakiego udzieliła mieszkającym w Monterealu członkom Ortega Cartel. Przez 7 lat działalności zespołu Patr00 i Piter oddali w ręce fanów 5 płyt – w tym czasie nie zagrali ani jednego koncertu i stronili od wywiadów. Twórczość tych artystów rozwija się w sposób spontaniczny, a ich wspólna praca najczęściej przyjmuje formę  jamów w ich kanadyjskim studio. Patr00 i Piter tworzą utwory pozornie niedopracowane, nadając im klimat starych nagrań z początków rapu w Polsce.

Trochę historii Lavoholics...

Lavoholics to artyści oraz publiczność połączeni miłością do muzyki. Wspólna praca Spinache, Reno, Proceente i Mielzky’ego  rozpoczęła się od gościnnego występu na płycie "Lavorama" Ortega Cartel (2009 Asfalt Records). Ortega Cartel to Patr00 i Piter, którzy mieszkają w Montealu, gdzie tworzą muzykę i obrazy wideo. Z inicjatywy Pawła "Spinache" Grabowskiego 22 kwietnia w Łodzi odbył się koncert Lavoholics®, na którym fani po raz pierwszy na żywo usłyszeli utwory z płyty "Lavorama".  Spinache w kulminacyjnym momencie koncertu zadzwonił do Patr00 - skandująca publiczność domagała się kolejnych produkcji od Ortega Cartel oraz pierwszego koncertu w 8-letniej historii tego zespołu [relacja z koncertu]. Na fali wydarzenia powstał ruch społeczny. Coraz liczniejsza grupa fanów zaczęła identyfikować się z działaniami Lavoholików oraz wspólnie zachęcać Patr00 i Pitera do zagrania koncertu w Polsce i wydania kolejnych produkcji muzycznych. Artyści występujący w Łodzi: Spinache (Łódź), Reno (Łódź), Proceente (Warszawa) i Mielzky (Sopot), poznali się na próbie, dzień przed koncertem. Pochodzą z różnych miast i mają różne doświadczenia muzyczne wyniesione z solowej twórczości. Spotkanie artystów doprowadziło do powstania wspólnego utworu "Dobry dzień" nagranego przez Reno i Spinache [wideoklip]. Na składance Aloha 40% wydawanej przez Proceente (26.11.2011) znajdzie się kolejny wspólny utwór "Nie ma emocji nie ma rapu", nagrany przez: Patr00, Pitera, Spinache, Reno, Proceente, Mielzky’ego oraz Franka Nino – utwór zapowiada koncert, który odbędzie się 16 grudnia w warszawskim Palladium [zapowiedź koncertu].

Więcej informacji na:
www.lavoholics.com
www.facebook.com/lavoholics
www.youtube.com/lavoholics
www.twitter.com/lavoholics

Ode mnie w sumie tyle, bo po co się rozpisywać? Nie pozostaje nic innego, jak się cieszyć.

* Drodzy organizatorzy (niektórzy). Jeśli to czytacie, to zapewne już wiecie, dlaczego olałem Wasze materiały prasowe. Nie promuję pierdolonego gówna.

3 komentarze:

  1. pierwszy raz ruszam do wawy na koncert :) Denerwuje mnie tylko obecność Spinache'a, nie wiem czemu ale wydaje mi się bardzo sztuczny, choć ten koncert to pewnie w dużej mierze jego zasługa, to jego zajawka wygląda mi bardziej na podczepienie się pod oc.

    na profilu fb pojawiła się lista utworów, które będą na koncercie z Laboramy. Same numery z featami i 12. czyli 'skit' z syntezatorem. Mam nadizeje ze to dotyczyło tylko część Lavoholics, a oc da swoje rzeczy, może coś starszego, np. Podziemne Disco ?

    Pewnie będzie to kolejny koncert gdzie publika zna lepiej teksty od artystów, ciekawe jak ludzi z MTL wypadną na żywo, chyba J.Max wypadnie najlepiej, zobaczymy.

    I tak chodzi o klimat.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie mogę się doczekać koncertu!

    OdpowiedzUsuń