
Dilated Peoples
Expansion Team
Capitol Records, 2001
Zapowiedź występu Evidence'a na O.C.B. była ogromnym zaskoczeniem. Jeden z najlepszych obecnie raperów na polskiej płycie?! Wszystko to stało się rzeczywistością tydzień temu, w dniu premiery dziesiątego już albumu Ostrego. Zwrotka Michaela Perretty pozostawiła po sobie jednak trochę niedosytu. Tak jak pisałem w recenzji ołsibi (znajduje się tutaj), Ev być może zostawia swoje najlepsze zwrotki na Cats & Dogs, więc można się spodziewać czegoś grubego, na poziomie adekwatnym do The Layover EP (tu recka) - wstępu do zapowiadanej płyty. A jak się mają sprawy z macierzystą grupą Evidence'a - Dilated Peoples? Na razie jest cicho. W związku z featem rapera z LA wypadałoby sobie przypomnieć, o którejś płycie składu z Miasta Aniołów.
Expansion Team jest drugim wydawnictwem Dilated Peoples. Podobnie jak poprzednik, The Platform, jest utrzymany w stricte undergroundowym klimacie, który zapewnili DJ'e Premier i Babu, sam Evidence, Joey Chavez i przede wszystkim The Alchemist - nieoficjalny, czwarty członek formacji z Kalifornii. Paradoksem można nazwać brzmienie - jest ono zdecydowanie nowojorskie. Nie mają czego tutaj szukać fani bardziej "przebojowych" rzeczy, hitów dosłownie zero.
Tematyka tekstów jest dość standardowa, uwagę przykuwa bardziej świetne wykonanie. Wszyscy, którzy stanęli za mikrofonami spisali się znakomicie, na czele z gospodarzami. Rakaa swój kunszt pokazuje w dwóch solowych kawałkach: "Pay Attention" i "War" na hipnotyzującym beacie ?estlove'a, podobnie jak Mr. Slow Flow w pojedynkę opisuje nocne życie w "Night Life". Najmocniejszym akcentem od Eva jest zarówno beat jak i nawijka w "Heavy Rotation", nagranym wraz z Tha Alkaholiks. Jeśli ktoś by mnie się kiedyś zapytał o najlepszy wałek od DP to z pewnością bym odpowiedział "Heavy Rotation". Wgniatający w ziemię podkład, wersy pierwszej klasy wszystkich raperów i mamy klasyczny utwór. Świetne single "Live on Stage" i "Worst Comes to Worst", oba produkowane przez Alchemista - cudo.
Jakieś zarzuty? Guru miewał już lepsze momenty, podobnie jak Black Thought. Nie jest źle, ale stać ich zdecydowanie na więcej, co udowodnili w swoich grupach, odpowiednio Gang Starr i The Roots. Beaty? Nieee, wszystkie są pierwszorzędne. Nie ma mowy o wciskaniu lipy. Coś jeszcze? Hmm... Chyba nie, na pewno nie...
Dilated Peoples w swojej karierze nagrali dwa olbrzymie klasyki, opisywany Expansion Team oraz debiutancki The Platform. Który album jest lepszy? Ciężko stwierdzić, ponieważ obydwa są na takim samym, wysokim poziomie i są do siebie bliźniaczo podobne. Osobiście wolę drugi krążek grupy, który był promowany dwoma genialnymi singlami oraz zawiera w sobie mistrzowski "Heavy Rotation". To decyduje o wyższości następcy The Platform.
Wokale:
Evidence, Rakaa, Guru, Cokni O'Dire, J-Ro, E-Swift, Tash, Phil Da Agony, Harry Allen, DJ Babu, J-Rocc, Rhettmatic, Melo-D, Black Thought, Defari.
Produkcja:
The Alchemist, DJ Premier, Da Beatminerz, Evidence, Juju, DJ Babu, Joey Chavez, ?uestlove.
Ocena: 8 / 10
kurcze jakos umknelo mi Heavy Rotation. faktycznie niezly. chyba nawet zmienie moj numero uno od Dilated czyli Love and War na ten wlasnie utowr
OdpowiedzUsuńW ogóle na trzeciej płycie było mnóstwo kawałków wgniatających w ziemię, m.in. "Love And War" (refren Eva!) i "Reach Us" (mój drugi ulubiony kawałek od DP), ale też sporo gniotów. I już nie ten klimat jest co na dwóch pierwszych płyciwach.
OdpowiedzUsuń