
a) wywiady z Łoną, DJ Vadimem, Biszem, Pihem i Cirą z Nikonem;
b) artykuł o Aesop Rocku i Nasie, podsumowanie 2008.
To najciekawsze rzeczy moim zdaniem. Poza tym trochę o JuNouMi, 30 melancholijnych kawałków, recenzje, trochę o grach i konkurs, w którym można wygrać jakieś tam gry, ale jest problem bo nie działa ich mail i nici z nagród. Ot taka ciekawostka.
Z niefajnych rzeczy to bzdury od Bezimiennych, trochę o filmach (nie interesuję się kinematografią, więc dział movie pomijam zawsze) i papier, który mnie denerwuje. Wiem, dziwne to, ale osobiście wolałbym, żeby był gorszej jakości, co wpłynęło by na cenę pisma i nie zostawałyby na nim ślady palców.
Cena 9,99 słabego złotego polskiego, co w dobie kryzysu i tak nie jest wygórowana. Polecam, Empiki i inne salony prasowe czekają.
Czytałem dziś co nieco w empiku. Szkoda, że akcja z podsumowaniem ukazuje się dopiero teraz :| Te alfabetyczne listy to ciekawy pomysł. Ale i tak tęsknię za Ślizgiem ;(
OdpowiedzUsuńpostaram się to znaleźć w empiku, ale pewno, jak zawsze, nie będzie.
OdpowiedzUsuńniefajne rzeczy - tu się zgadzam :). bezimienni - wiadomo, no a kinomanem to też nigdy nie zostanę ;)
Mi też brakuje Ślizgu, cały ich ten luz, ech... Szkoda, że nie było pożegnalnego numeru, choć był gotowy do druku.
OdpowiedzUsuńA gdzieś w czeluściach mojej szafy spoczywa ostatni numer.
Sztuką było znaleźć ten numer u mnie w Poznaniu :P
OdpowiedzUsuńJest sporo w Empiku w Starym Browarze - w innych Empikach w Poznaniu chyba nie mają, przynajmniej ja w tych co byłe to nie wiedziałem ;)
Co do numeru - taki sobie - wywiad z PiHem ok, Łoną także - Bezimienni [*]. Fajny alfabet i historia Nasa. Polecam ;)
Prasa podobnie jak CD odchodzi do lamusa. Nakłady coraz mniejsze, internet rządzi. Ja jestem zwolennikiem jednak papieru (nawet takiego jak w MHH;)), ale za parę lat wątpię czy taka gazeta będzie miała rację bytu, ponieważ jest strasznie niszowa i coraz mniej opłacalna. Nie życzę im źle, chce ją kupować dalej, ale wszystko idzie w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńZ CD podobnie, za parę lat będzie to rarytas kolekcjonerski podobnie jak teraz winyl. Wszyscy rzucą się na iTunesa i będą się cieszyć z folderów mp3. Pożyjemy, zobaczymy, a póki co to nową półkę muszę sobie kupić na płyty;)
Co bardziej wnikliwi czytelnicy zauważyli, że cykl redakcyjny faktycznie jest długi. Są 2 wywiady, w których bohaterowie życzą... Dużo szczęścia w nadchodzącym roku :) Zebranie materiału, obróbka graficzna - tym wszystkim zajmuje się jedna osoba. Dlatego nie dziwota, że trochę to trwa. Potem swoje muszą zrobić też drukarnie. Ja sam np. mam od miesiąca gotowe 3 wywiady, które ukażą się dopiero w następnym numerze, tj. gdzieś na przełomie marca i kwietnia. Trochę to drażni, ale trzeba dziękować Filipowi Rauczyńskiemu, że to pismo jeszcze istnieje.
OdpowiedzUsuńTo, o czym piszecie w komentarzach to wszystko prawda. Poza jednym. Może nie powinienem o tym mówić, żeby nie zapeszyć, ale nakład... wzrasta! Powoli, bo powoli, ale wzrasta! Już jakiś czas temu zauważyłem, że chętni do kupna są i nawet chyba ich ilość przewyższa ilość Magazynu, który naprawdę nieraz trudno znaleźć. Ze swojej strony bardzo polecam kupno, to Wy utrzymujecie to pismo i to Wy decydujecie o tym, czy będzie dalej co poczytać.
Aha i co do ceny... Moim zdaniem jej obniżenie nie spowodowałoby znaczącego wzrostu sprzedaży. Bo ci, którzy chcą kupić gazetę, kupią ją także w obecnej cenie. Ci zaś, których to pismo nie interesuje, nie kupią go nawet jak będzie za 3 pln. Choć to akurat tylko moje osobiste zdanie.
OdpowiedzUsuń^^ prawda. Trzeba zauważyć, że jest to ostatni prasowy tytuł o hh, nie licząc jakiś specjalnych wydań Bravo o 2Pacach z bandanami za free. 9,99 na dwa miesiące to nie dużo, a wywiady na poziomie, tylko artyści z którymi są przeprowadzane nie zawsze (ostatnio Bezimienni). Ale target jest ogólny, więc nie ma się co dziwić, dla każdego coś się znajdzie. Ze 2-3 numery temu była osławiona Firma, przeczytałem, pośmiałem się, odłożyłem na półkę. Był wywiad np. z Kixem - akurat dla mnie, inni w to wbijają i koło się toczy. Kto miał przeczytać, ten przeczytał. A ode mnie tak samo jak od Dyniowskiego - kupować, żeby dalej było na rynku.
OdpowiedzUsuńja pamietam czasy jak na rynku byl tylko klan... glowne zrodlo wiedzy w tamtych czasach!intent to wtedy mialy tylko kozakii... jak ny nie patrzec to byly fajne czasy...
OdpowiedzUsuń