
Tak się złożyło, że zostały mi tylko cztery numery (129, 131, 132 i ostatni, legendarny 133). Czasopismo, które mnie wychowało. Magazyn, który dał mi najwięcej, jeśli chodzi o hip-hop. Pamiętam jak kiedyś przeczytałem tam coś o Slick Ricku. "Kto to jest do cholery? Nie mają o kim pisać?" - myślałem, że wiem wtedy sporo a rapie, a tu ch. Sprawdziłem potem produkcje tego pana i już nie było za bardzo mi do śmiechu. Edukacja, edukacja i edukacja. Wtedy mało który miał neta, więc to co pisał Ślizg było święte. To samo zapewne powiedzą ludzie z okolic mojego rocznika (głównie mam na myśli Axuna i Kodja, którzy też coś ostatnio przebąkiwali o tym wydawnictwie). Pamiętam jak po 133 numerze był czas na nowy. Chodziłem do Empiku i się pytałem co jest grane. "Jak to nie ma?! Dzwońcie do centrali i się pytajcie co jest!". Z niewiadomych mi powodów eŚ upadł. Wierzcie mi lub nie, ale był to cios dla mnie. Tam wszystko było najlepsze. Od jakości wydania, aż po poziom merytoryczny. Ci trochę starsi (jakieś 4-5 lat) mieli Klan, myśmy mieli Flinstone'a i spółkę. A młodsi? Fansajty, Hip-Hop.pl, blogi i jakieś fora. No bo nie chyba Magazyn HipHop?
Jest kilkanaście numerów MHH u mnie. Niestety, ale poziom czasopisma jest z numeru na numer coraz niższy. Oprócz dobrych, naprawdę dobrych wywiadów (choć niektóre stare, jak np. z Mardi Gras, kiedy to mówią o możliwości zamawiania preordera płyty...), to nie mają nic do zaoferowania. Dwumiesięcznik (choć u nich ostatnio z terminem to na bakier jest) i raptem dziewięć recenzji? Przemilczę. Jakiś dłuższy tekst? Biografia Scotta Storcha. Na co komu biografia w tych czasach w gazecie (fajnie napisana, ale sorry Dynio)? Teraz każdy ma internet, więc po co pisać znowu to samo, co jest dostępne od ręki? Recenzje i rozmowy zawsze wnoszą coś nowego, ale biografia? Napisali też trochę o Splash Festivalu, o Wojnie o Wawel, ale to i tak mało, skoro 70-80% wydania to rozmowy. Nonsens jak dla mnie.
Teraz sprawy techniczne. Kto kupuje, ten wie, że MHH miało przestój. Ukazało się sporo po czasie. Gdzie było info o tym? Nigdzie. MHH nie ma swojej strony, tylko majspejsa, którego aktualizują w momencie pojawienia się nowego numeru. Co tam się stało, to już nie mój interes - nie ingeruję w to, ale wypadałoby powiadomić o opóźnieniu. Ktoś na to w końcu czeka i się niecierpliwi. Na ostatniej stronie jest reklama Jiggawear i info, że Złodzieje Czasu 3W już wkrótce. Aha, nie można było tego zmienić i napisać, że płyta już w sklepach, tylko tak zostawić newsa sprzed iks czasu? Kolejny minus. Kolejna śmieszna sprawa to konkurs z grami. Mail, na którego trzeba wysłać swoje dane nie działa i otrzymujemy wiadomość zwrotną: "Delivery to the following recipient failed...". I tak jest znowu od baaardzo dawna. Zero profesjonalizmu, wszystko robione na przysłowiowy odpierdol.
O ile o wspomnianych przeze mnie mankamentach, wszyscy są zgodni i mają takie samo zdanie, to teraz przyszła kolej na mój "osobisty hejt". Nie wiem jak Wam, ale mi się strasznie nie podoba papier, na którym jest wydany magazyn. Zostają na nim wszystkie odciski palców. Taka moja osobista fanaberia. Jak dla mnie zwykły papier jak w Pani Domu byłby najlepszy. I pewno koszt byłby mniejszy, choć to nie jest najważniejsze.
Kto ma wolne 10 zł i jest sentymentalny tak jak ja, niech sobie kupi. Komu szkoda, albo się waha lepiej niech nie wydaje. Idź na kebab albo pizze. A może znajdziesz coś po przecenie w sklepie z płytami? Naprawdę szkoda kasy. Tak postępując to długo chyba nie pociągną, z pięć numerów i zostają nam tylko importowane z Niemiec wydania specjalne Bravo o hh. Słabo, bardzo słabo.
Ślizg <3
Ja jak byłem b. młody to kupiłem z 4 numery ślizgu. Do dziś mam pierwszą płytkę z klasykami.
OdpowiedzUsuńze Slizgu jak kupowalem to lubialem jeza jerzego =p i z tego co mnie sie wydaje bylo pare stron z graffiti i chyba nawet volt pisal recki czy cus (?)
OdpowiedzUsuńujej za tą dyche to bym piwo kupił ! kebaba też bym zjadł kurdeee ; d
OdpowiedzUsuńHeh, a ja Jeża to średnio lubiłem;) Oni mieli zajebiste rankingi: top pijackich numerów, najlepsze polskie featy itd. Świetne to było. Poza tym recenzje - krótkie i treściwe. Wywiady również na poziomie, fajne dłuższe teksty. Prawie ideał jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńNa kebab i bro byś miał i to lepsze by było;)
zabawne :) ostatnio właśnie wyciągnąłem z pudełka kupkę Ślizgów. Musze się pochwalić, że mam ich całkiem sporo. W każdym razie wylądowały w niezbyt przyjemnym miejscu, a mianowicie na półce koło eee...."toalety" wiecie jak to jest - jak się nudzi to można poczytać. Zajebiste są teksty o zachodnich raperach. Grabiszczy i Kowal pisali z jajem. Cała również. Za to Flintstone to był guru undergroundowców. Zacytuję Noona :"Ich nielegale sa tak słabe, ze nawet Flintstone o nich nie wie" - tak dużo wiedział Flintstone.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o recki to nie ma porównania do naszych blogowych. Króciutkie i zawierające opinię oraz opis części płytki. Sięgając jeszcze wstecz to w ogóle były niepro. Jednak wiadomo - ewolucja czyni mistrza :)
Ja właśnie chyba na Allegro będę musiał nakupować sobie tych archiwalnych numerów. Z tym Flinstonem to też prawda, klient miał łeb. Fajną mieli tą rubrykę o nielegalach, pamiętam jak zjechali jakiegoś Sopla czy chuj wie jak mu tam było;)
OdpowiedzUsuńA recki tak jak pisałem - krótkie i treściwe, długości mniej więcej Twojego komentarza. Zresztą, co ja Ci będę tłumaczył jak sam to dobrze wiesz;)
Bardzo fajne felietony mieli. A o Slick Ricku to bodajże Red napisał w swoim dziale, gdzie pisał o swoich ulubionych płytach. Bardzo fajne było też "na trzy" z kozackimi rysunkami raperów, ale pod koniec już nie było. Raz dodali nawet strip pokera jakiegoś :). No i Smarka, Eskaubei i Asteka z UTX poznałem właśnie dzięki płytkom ze Ślizgu. Znakomity magazyn to był. Dla mnie to, że przestał się ukazywać, to również był szok. Zbierałem właściwie każdy numer od 2005
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam ani jednego numeru ślizgu. Jedyną gazęte jaką kupuje od 2003 roku (z małymi przerwami) do teraz jest CDA ;)Teraz bez internetu nie ma szans żeby znaleźć jakieś ciekawe rapowe produkcje, głównie dzięki temu poznałem na prawdę dobry rap o którym w innym wypadku bym nawet nie słyszał.
OdpowiedzUsuńSzkoda Ślizgu, chętnie bym teraz poczytał nawet mając internet ;]
Hmm... Chyba nie stamtąd wziąłem swoją "wiedzę" o Rickim. Nie pamiętam już nawet. Felietony wypaśne mieli, no i Najebawszy Smarkiego w całości chyba był na którejś ich płycie, ale nie mam tego numeru.
OdpowiedzUsuńJa też Ślizg kupowałem z małymi przerwami, podobnie jak Ty CDA (z CDA miałem podobnie akurat). Jak mi się coś nie podobało to nie kupowałem. Dopiero pod koniec zacząłem kupowac regularnie nie wiedzieć czemu.
To była gazeta, lofciam ją. Dlaczego to upadło, no dlaczego?! Gdyby to się ukazywało na takim poziomie jak wcześniej, to nikt by teraz nie mówił o MHH. Grabiszczy, why?!
nie wkurwiajcie mnie nawet :(
OdpowiedzUsuńKiedyś wziąłem MHH do ręki w Empiku, przejrzałem i bardzo śmieszyło mnie, że są tam same wywiady. ;D
OdpowiedzUsuńja pierdole, przecież tam nawet głupie błędy w pisowni robią - "A PEACE of Strange" tak? no błagam... póki co, nie przychodzi mi nic więcej do głowy, ale pamiętam że mieli sporo takich wpadek. p.s nie czytałem wywiadu z 3W z nowego numeru, czy przypadkiem nie byli oni w poprzednim? no comments. napiszmy petycje do flinta czy coś...
OdpowiedzUsuńja pierdole, przecież tam nawet głupie błędy w pisowni robią - "A PEACE of Strange" tak? no błagam... póki co, nie przychodzi mi nic więcej do głowy, ale pamiętam że mieli sporo takich wpadek. p.s nie czytałem wywiadu z 3W z nowego numeru, czy przypadkiem nie byli oni w poprzednim? no comments. napiszmy petycje do flinta czy coś...
OdpowiedzUsuńDziwny jest ten magazyn. Najgorsze jest to, że są tam stare wywiady jakieś i praktycznie SAME wywiady. A poprzednio to był Kut-O z Creonem, czyli prawie to samo;p
OdpowiedzUsuńCo do petycji to ostatnio była takowa w sprawie audycji Hirka Wrony. I się udało.
huehue, w ostatnim numerze mam dwie recki nielegali, a następnym miałem mieć artykuł o łódzkiej scenie + notkę na ostatniej stronie (tam gdzie było o 'zaginionych', napisałem o Enterze z NTKów). fajna sprawa, w szczególności jak się teraz przegląda (mimo, że nie jestem z tego zadowolony, wiadomo, warsztat wtedy był średniokiepski) zobaczyć coś swojego w takim magazynie. znam numery, które mam, prawie od deski do deski. demyt, fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńaj, gazeta padła, bo okrutnie spadła sprzedaż w przeciągu bodajże roku. TWiL się wycofał i tyle.
OdpowiedzUsuńTa ostatnia "retrostrona" też była zajebista. O Trzech Stylach nawet pisali, masakra. Zresztą, jak już wspominałem wcześniej - cały Ślizg to była masakra. Czytało się to od dechy do dechy, zdarzały się mało ciekawe rzeczy, ale były one w małej ilości. W week chyba się na pamięć nauczę tych swoich czterech numerów (w jednym jest taki długi zajebisty artykuł o Outkastach).
OdpowiedzUsuńmam wszystkie slizgi z lat 1998-2004/2005? nie pamietam, musialbym rodzicow odwiedzic;) ktos zainteresowany? oczywiscie wylacznie skany, zadnej sprzedazy. tak samo klany (od 1-szego numeru) - jestem tym starszym:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiadomo, że mało kto to sprzeda, bo to bezcenne;)
OdpowiedzUsuńelo, Anonimowy, jak mi dasz skany staroci to Cię ozłocę
OdpowiedzUsuńBartkos, jak to Audycja Hirka Wrony wróciła???????????????????????????
No wrocila. 1 lipca o 24 była premiera.
OdpowiedzUsuńSłuchacze napisali petycję i audycja powróciła. Teraz jakoś niedawno.
OdpowiedzUsuńNiech moim komentarze będzie poniższe zdjęcie, zrobione zaraz po upadku SLG.
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/hh7ml
Zgodze sie co do opoznien w tym Magazynie. To fakt ze sa one z lekka stare-to boli. Ale spojrzcie na to z innej strony...Jest przynajmniej takie czasopismo i chwala , szacunek dla tych kolezanek i kolegow wydajacych ten Magazyn. Bartku troche wiary w poprawe i jakosc wydawania MHH. Spokojnie ziomboyu:) wszystko zmieni z czasem. Na relaxie. Ja jestem pelen wiary i optymizmu w kwestii wydawniczej i jakosciowej.Ciesze sie ze takowe pismo sie ukazuje. Bedzie dobrze. pozdrawiam sluchaczy 5! wanta
OdpowiedzUsuńWielki plus za art, zostało mi chyba z 8 ślizgów, ale to raczej nowsze wydania np z recenzją "Osobiście" Onara, opisem gangów w USA itp.
OdpowiedzUsuńWidzę, że też Axun masz ostatni numer;)
OdpowiedzUsuńWiesz, fajnie że jest coś takiego, ale wymienione przeze mnie wady sam potwierdzasz. W dwa miesiące można coś zdziałać więcej niż tylko wywiady. Mam nadzieję, że będzie lepiej, choć patrząc na każdy kolejny numer jest coraz gorzej z tą wiarą. Pozdro wanta.
Mam wszystkie numery od 99 roku. :) Wcześniej kupowałem sporadycznie (brak kasy).
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony w dobie Internetu, to czym zaskoczysz czytelnika? Relacja z koncertu/festiwalu, recenzje i wywiady. Bio każdy sobie sprawdzi na stronie wykonawcy, newsy stale są podawane przez portale tematyczne. Redaktorzy z MHH też nie mają za wiele pola do popisu.
Tak jak pisałem - recenzje, wywiady czy relacje zawsze wnoszą coś nowego, a biografia nic. W tych czasach oczywiście.
OdpowiedzUsuńja oczywiście stanę (choć nie jakoś ślepo) w obronie pisma. większość z mankamentów tu wymienionych jest faktem, z którym trudno polemizować. ale tak jak już pisałem u siebie w komentarzach, Magazyn walczy jak może, ludzie wkładają w to serce, redaktorzy wykazują się naprawdę sporym poświęceniem. mimo wszystko obecna sytuacja nie sprzyja i nie napawa optymizmem. hm, może byście to lepiej zrozumieli, gdybym mógł o pewnych rzeczach mówić, ale niestety nie jestem do tego upoważniony. kolejnym ważnym czynnikiem jest to, że (tak jak choćby przy planowaniu przez Was tego całego wspólnego portalu bloggerów) brak odpowiednich ludzi do wykonywania pracy. Oczywiście - jest Filip Rauczyński i... na tym lista się kończy. Jak spojrzycie na stopkę na jednej z pierwszych stron, to jego nazwisko widnieje tam bodajże w czterech rubrykach. Trudno wszystko ogarnąć samemu, natomiast w obecnej sytuacji nie ma możliwości zatrudniania kolejnych ludzi z przyczyn finansowych. redakcja nie ma swojego "biura", w którym możnaby podyskutować o tym co robimy ciekawego na następny numer. na chwilę obecną wygląda to tak, że jest to pismo od zajawkowiczów dla zajawkowiczów. i pewnie nie dotrzymuje kroku ślizgowi, zgadza się. ale też zastanówcie się dlaczego Ślizg upadł.. patrząc tak bardziej od wewnątrz (zresztą wy też macie głowy na karku i ogarnięte myślenie) to jest to moim zdaniem baaaaardzo trudne zadanie. bo co jak co, ale ślizg i tak miał w czasie boomu na rap swoje najlepsze dni, sytuacja MHH nijak ma się do tamtych czasów. Pismo jest zdecydowanie bardziej "niszowe" i dociera do znacznie mniejszej liczby ludzi. Ja jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy współpracują z Magazynem. i spójrzmy może w odwrotnym kierunku... czy nie warto wspierać tego jedynego czasopisma na rynku, a może jego sytuacja się poprawi? tak jak piłkarskim klubem są kibice, a nie piłkarze czy zarząd, tak Magazynem jesteście Wy, czytelnicy, a nie redakcja. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńno i szkoda, że jak zwykle odzywam się za późno i jako ostatni, bo już cała dyskusja za mną i pewnie mało kto wróci, by przeczytać mój post.