
Cee-Lo
Cee-Lo Green... Is the Soul Machine
Arista, 2004
72%
Jak Organized Noize bierze się za produkcję to nie może być lipy. Wszystkie Outkasty, Even in Darkness czy Soul Food miotą po całości. Na tej ostatniej pozycji, debiucie ekipy Goodie Mob, z wszystkich raperów najbardziej wybijał się Cee-Lo. Styl - nikt takiego nie miał. Przyszedł w końcu czas, że sympatyczny grubasek postanowił nagrać solowy album. Cee-Lo Green and His Perfect Imperfections był dobry, ale szczyt nastąpił dwa lata później w momencie nagrywania Cee-Lo Green... Is the Soul Machine. Już bez takiej pomocy Sleepy Browna i spółki, ale za to z Premierem, Neptunami, Timbo czy Traxxem. Jest dobrze. Nawet na surowym beacie Preema podśpiewujący Callaway radzi sobie świetnie. Dodatkowa pomoc za mikrofonem innych wyjadaczy z południa - T.I.'a, Ludacrisa, Big Rube'a - działa na słuchacza pozytywnie. Minusów nie ma. Szkoda tylko, że płyty z Danger Mousem jako Gnarls Barkley są bardziej popularne od tego LP. A są słabsze. Dobra rzecz, polujcie na to na Allegro. Do kupienia raptem za 10 zł. Nówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz