wtorek, 22 września 2009

Krótko i na temat: L'ecole Du Micro D'argent


IAM
L'ecole Du Micro D'argent
Delabel/Virgin, 1997

84%






W swoim życiu przesłuchałem może z 5 francuskich płyt hip-hopowych, w tym mocno promowane kiedyś przez Prosto Racaille Sound System składu Soundkail. Średnie to było, miejscami słabe i to bardzo, pozostałych nazw nawet nie pamiętam. Ostatnio ktoś polecił mi IAM i L'ecole Du Micro D'argent. Nazwa jakaś znajoma. W kilku książkach i czasopismach mi się pojawiała, baa, znalazła się nawet na liście 100 najlepszych płyt rapowych (tu!) w historii wg Juice'a. Pomyślałem sobie, że redaktorów tego pisma trochę musiało pojebać. No i się nie pomyliłem. Ulokowanie L'ecole Du Micro D'argent, mimo całego swojego mistrzostwa, to przesada, gruba przesada. I z miejsca mogę podać kilkanaście lepszych albumów ("The war is on, yo / On rainy dayz I sit back and count ways on!!!"). Płyty jednak posłuchałem i się zajarałem - i w tym miejscu nie powinienem był więcej dodawać. O tekstach nie piszę, bo z francuskiego to ja znam tylko "merci", "bonjour" i "Je t'adore" (a to było u Jaya, ale pewno to wiecie, chyba że nie lubicie dziewczyn i jesteście homo). Okładka o lirykach dużo nie mówi, ale podejrzewam, że to "ulica". Jak jest dobrze to czemu nie? A muzyka? Tu jest świetnie. Takie "Nés sous la même étoile", "Chez le mac" i "Libère mon imagination" mogę słuchać w kółko. Tylko co kurwa oznaczają te nazwy?! Moje lenistwo kolejny raz daje znać o sobie bo nie chce mi się zajrzeć do słownika... Merci? Nie, pardon.

18 komentarzy:

  1. Big up! Ja zajaralem sie francuskim rapem po obejrzeniu filmu La haine i przesluchaniu sciezki dzwiekowej z tego filmu

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecic Tobie chcialem nastepujace sklady, jesli juz zajarales sie IAM.
    Sprawdz sobie Les Sages Poetes De La Rue (wymiataja), Akhenaton (dowolne plyty, mi spodobal sie Electro Cypher skladanka ktora jak napisal Andrzej C. jest holdem dla breakedancea i muzyki electro),

    OdpowiedzUsuń
  3. Assassin - L'homicide volontaire (1995), BUSTA FLEX - Busta Flex [1999], Fonky Family, Hocus Pocus, La Cliqua, Mafia K1 Fry, MC Solaar, oraz koniecznie Dj Cam (jesli lubisz Dj Krusha to masz francuski odpowiednik),

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie Lunatic - Black Album (2006), Lunatic-Mauvais Oeil (2001), wszystkie Psy 4 De La Rime, Rohff, no i najlepszy album francuski czlowieku NTM - Authentik. Pozdrawiam Dawidzie. Peace

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko znam co wymieniłeś oprócz Les Sages Poetes De La Rue i Lunatic. Oczywiście tylko ze słyszenia, a raczej "wyczytania", bo gdzieś właśnie czytałem o nich. Hocus i Solaara słyszałem coś tam (Place 54 chyba to było). A Cam i Hocus Pocus to są nawet na nowym Drumzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuwa stary koniecznie ssij Cama cala dyskografie, zaraz Cie zaraze, ja Lunatica to nawet same instrumentale sobie slucham po joincie jest mistrzostwo

    OdpowiedzUsuń
  7. Spraedz sobie tu Les Sages Poetes De La Rue
    http://www.youtube.com/watch?v=PC5rMVitd1o

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam, polecam Fatal Bazookę :). Dobre jest to o tyle, że jest to Michael Youn (nie pamiętam pisowni), który nie jest raperem, tylko franckuskim komikem i zrobił płytę będącą parodią właściwie każdego podgatunku rapu, a przy tym na świetnych mainstreamowych bitach i w ogóle świetnie się tego słucha :).

    OdpowiedzUsuń
  9. E tam, juz lepiej zamiataja niektore laski z Francji niz on

    OdpowiedzUsuń
  10. i wszystkich wymienionych wyzej plyt slucha sie swietnie, inaczej bym ich nie polecal, wiec Twoje e tam jest nie na miejscu

    OdpowiedzUsuń
  11. piekna plyta! jedna z moich NAJ:)ja polece jeszcze od siebie saian supa crew!!!oxmo puccino-opera puccino!cut killer - Cut Killer Show Présente: Operation Freestyle!
    zaby maja duzo dobrych produkcji!!!

    abc

    OdpowiedzUsuń
  12. widzę, że francy atak nastapił ;) więc ja nie będę gorszy:
    alliance ethnik i przede wszystkim Saian Supa Crew! Ci drudzy robia tak polamane bity, że głowa mała. pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  13. Saian Supa Crew zajebisty beatbox

    OdpowiedzUsuń
  14. Dirt Dog 1981 - e tam było ironiczne, przecież nie będę wypowiadał się o czymś, czego nie znam :). Przesłuchałem jeden album Solaara pamiętam, że mi się niezbyt podobał. Teraz przesłuchałem Hocus Pocus - muzyczny rozpierdol. Mr Tout le monde to arcydzieło. Podobnie jak Normal.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fatal Bazooka dobre. Też czasem słucham, głównie jak mam mocno nasrane w głowie. ;) Ogólnie to francuski hip-hop jakoś mnie mało interesuje. Próbowałem edukować się w tym kierunku, w "Ślizgu" pojawiały się takie cykliczne artykuły na jego temat, starałem się sięgać po wymieniane tam krążki, ale co z tego, jak nie kumam co tam rymują. :/

    OdpowiedzUsuń
  16. i jeszcze koniecznie trzeba znać MANAU - zaslynęli przede wszystkim połączeniem rapu i celtyckich dźwięków, chociaż nie tylko, bo potarfią rozjebac chociaż hip hop jazzem. świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. ta "recka" jest zalosna. szkoda mi slow zeby cokolwiek wiecej tu napisac.

    OdpowiedzUsuń
  18. To nie jest recenzja bystrzaku. Ciężko zauważyć?

    OdpowiedzUsuń