poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Okładka nowej płyty Mesa.


Oto, co sam Mes pisze o okładce:

"Okładka to realizacja mojej, bynajmniej nie alkoholowej, wizji. Manekiny, ubrane w najmodniejsze, przestylizowane kreacje symbolizują wszystko, co mierzi mnie w ludziach. Co dokładnie ? Cóż, lepiej jeśli o tym posłuchacie. W numerach takich, jak 'Welcome/Willkommen' czy 'Smak życia' nie zostawiam miejsca na domysły.

Smsowy konkurs, którego stawką jest życie uśmiechniętych, żądnych sławy za wszelką cenę bohaterów. Prezenter osobiście wykonujący wyrok - na razie to skrajność, ale kto wie dokąd zmierza rynsztokowy szołbiznes ?

Sesję zrealizowaliśmy w prawdziwym studiu TV. Świadomie zrezygnowaliśmy z nakładania jakichś telewizyjnych filtrów - po prostu zrobiliśmy zdjęcie analogowego odbiornika wyświetlającego front."

Mi tam średnio się ta okładka podoba. Jakaś taka "sztuczna", jak te manekiny...

9 komentarzy:

  1. Pomysł dobry, wykonanie odrzuca. I po co na okładkę coś takiego? Nie lepiej w książeczce? Zbyt zapaskudzona, choć podoba mi się trzykrotnie widoczna lufa pistoletu wymierzona w manekiny. Ale zbyt słabo widoczne to wszystko. Słaba, a przede wszystkim mało estetyczna. Jakby jeszcze raz ją zrobiono bez tych wszystkich kolorów niewyraźności i kolorowych pasków konkursu na dole to byłoby dobrze, bo pomysł świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli zawartość będzie odwrotnie proporcjonalna do jakości okładki, to mamy klasyka;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Northim: lepszy chyba byłby czarno biały efekt. Fajnie mogłoby być wtedy. Aż zaraz sprawdzę jakby wyszło...

    OdpowiedzUsuń
  4. po co to "wyślij sms blablabla" bezsens

    OdpowiedzUsuń
  5. okładka powinna być prostsza, np. czarne postacie na białym tle.

    Albo zbliżenie broni przystawionej do głowy.

    Napis mógłby być, ale mniejszy.

    Poza tym, pokazanie przeciętności w konkretny sposób bardzo zawęża to pojęcie. A są różne rodzaje pogoni za modą.

    Zresztą, i tak nie jestem fanem Mesa. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "bynajmniej nie alkoholowej" chyba Mes nie rozumie słowa "bynajmniej" oznacza to, to samo co: "w ogóle" więc przed tym słowem nie dajmy "nie" bo tak to jest podwójna negacja, dziwi mnie fakt, że nikt nie zwrócił na to uwagi...

    OdpowiedzUsuń
  7. bo może to chodzi o tautologie ;p

    OdpowiedzUsuń