
O pierwszej z nich, Czarnej Krwi EP, wspominałem już jakiś czas temu. Po przesłuchaniu jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i to nie ze względu na Kixnare'a, który dał dwa beaty (średniawka jak na pana, panie Kix), ale na Kaff-L'a, który nie nawija może rewelacyjnie, ale w bardzo przystępny sposób. Druga sprawa warta odnotowania to muzyka, jakby żywcem wyjęta z połowy lat 90. Kixnare'a stać na więcej, Zamot, Sherlock i Teofil Pornowski bardzo dobrze, a najjaśniej świeci Rutek. Polecam, całość tutaj. Czekam na fizyczny nośnik.
Drugi free album pochodzi od ekipy Animal Objects i nosi nazwę Dubs, Grunts And Things. Fani The Roots, Sekaku Liveband czy płockiego Bohomaza (polecam sprawdzić) będą zachwyceni. Sam nie jestem wielkim fanem tego typu hip-hopu, ale albumik wywarł na mnie dość dobre wrażenie. Stąd zasysacie Dubs, Grunts And Things.
W ciągu kilku dni postaram się napisać coś więcej o obu płytach.
PS.
Przepraszam za brak notek w ostatnich dniach, ale mam problem z Blueconnectem. Ograniczono mi transfer, nie wiadomo czemu, zwłaszcza że rozpoczął się nowy cykl rozliczeniowy. Jedyne co mi dobrze śmiga to komunikator Tlen...
Wreszcie coś nowego do posłuchania. Już mnie cholera brała z braku nowości muzycznych. Nie lubię początku stycznia - nigdy nie ma nowych płyt :(
OdpowiedzUsuń