Kiedyś pisałem o swoich ulubionych solowych albumach z kręgu D.I.T.C. (konkretnie tutaj). Postanowiłem zaprezentować Wam 5 moich ulubionych płyt, tym razem od ludzi związanych z Wu-Tang Clanem. Losy tej ekipy potoczyły się różnie. Legendarny debiutancki album, różny poziom następnych wspólnych dzieł i mnóstwo solowych klasyków i gniotów. RZA został jednym z najlepszych producentów w historii, a Ol', Meth, Ghostface, GZA i Raekwon jednymi z lepszych MC's. Działo się u nich, działo, ale to historie już na inne notki.
Bardzo blisko mojej listy był Ol' Dirty Bastard ze swoim debiutanckim Return To The 36 Chambers: The Dirty Version. Ostatecznie postawiłem na Method Mana i jego Tical. Aż trzy płyty w całości produkował założyciel i "naczelny" Wu - RZA. Jestem ciekaw czy ktoś z Was ma swoją ulubioną piątkę spod znaczka Wu, jesli tak niech zaprezentuje w komentarzu. A tak się prezentuje moje topfajf:
Bardzo blisko mojej listy był Ol' Dirty Bastard ze swoim debiutanckim Return To The 36 Chambers: The Dirty Version. Ostatecznie postawiłem na Method Mana i jego Tical. Aż trzy płyty w całości produkował założyciel i "naczelny" Wu - RZA. Jestem ciekaw czy ktoś z Was ma swoją ulubioną piątkę spod znaczka Wu, jesli tak niech zaprezentuje w komentarzu. A tak się prezentuje moje topfajf:
5. Method Man Tical
Debiutancki album Method Mana jest zarazem jednym z największych komercyjnych sukcesów w historii całej grupy. Mocno przejarany album, z kapitalnym początkiem. Aha, no i jeszcze ten hit z Mary J. Blige "All I Need".
4. Raekwon Only Built 4 Cuban Linx...
Mafijne życie nie jest łatwe, a wiem to dzięki książkom takim jak Dziad Henryka Niewiadomskiego, Ojciec Chrzestny Mario Puzo i Skarżyłem Się Grobowi Andrzeja Zielińskiego vel Słowika. Do tego dochodzą różne filmy z Chłopcami Z Ferajny czy Dawno Temu W Ameryce na czele (no i Ojciec Chrzestny, ale książka lepsza zią). Jakby jeszcze tego było mało to polecam Only Biult 4 Cuban Linx... - gangsterski koncept album Raekwona z Ghostfacem na połowie tracków.
3. Ghostface Killah More Fish
Na chwilę obecną Ghostface jest najbardziej szanowanym i rozchwytywanym raperem Wu-Tang Clanu. Mnóstwo gościnnych występów, co chwila wydawanie nowej solówki itd. Co można powiedzieć o More Fish? Jest to można powiedzieć suplement do Fishscale: trochę odrzutów, trochę niepublikowanych kawałków no i "Josephine" pochodzące z Hi-Teknology 2: The Chip Hi-Teka. Jak na taki ambaras poziom ultrawysoki.
Nie będę zbyt odkrywczy, jeśli napiszę że jest to jeden z najlepszych rapowych materiałów XXI wieku. To już wystarcza za samą rekomendację. Ghostface w życiowej formie na najlepszych beatach od MF Dooma, Pete Rocka, Just Blaze'a, J Dilli czy nawet Lewisa Parkera. Zaraz, zaraz! A gdzie jest RZA?! Ano nie ma. No i nawet ten specyficzny klimat bez niego został utrzymany.
"If you are Living In The World Today, remember to read the Labels when entering the Cold World of Killah Hills 10304. Investigative Reports state that the Duel Of The Iron Mic took place in the 4th Chamber. And it was the infamous Shadowboxin' technique that lured MC's into the razor sharp blades of solid Gold, Liquid Swords. Feel the wrath of the Hell's Wind Staff and learn the Basic Instructions Before Leaving Earth is to explain the Unexplained. And to those who scream keep it real and yo god, I Gotcha Back, kill the fraudelent and honor the code of the lyrical Swordsman."
Zwycięzca mógł być tylko jeden. GZA i jego drugi album Liquid Swords. Tekst powyżej pochodzi z tylnej okładki albumu. Wytłuszczone frazy są tytułami utworów. Cała ta historyjka tworzy jedną, spójną całość i dużo mówi o zawartości Liquid Swords. W moim osobistym rankingu, ten album plasuje się wyżej od debiutu całego Wu-Tangu - Enter The Wu-Tang: 36 Chambers. Płyta genialna od początku, aż po sam koniec zwieńczony autorskim utworem "B.I.B.L.E. (Basic Instructions Before Leaving Earth)" duetu Killah Priest - 4th Disciple. Arcydzieło.
A GDZIE "KLUCZ" ?!
OdpowiedzUsuńRazem z Me, Myself And I odpadł w przedbiegach;)
OdpowiedzUsuńmoze zamiast 2 Ghostow dalbym jakis album RZA
OdpowiedzUsuńnp Ghostdog soundtrack...
Ghostface_Killah-Ironman
OdpowiedzUsuńGhostface_Killah-Supreme_Clientele
Method_Man-Tical
Raekwon-Only_Built_4_Cuban_Linx
dla mnie jakos tak by szlo!
Gusta gustami, ale More Fish wyżej niż Only Built 4 Cuban Linx... to trochę przegięcie.
OdpowiedzUsuńPoza tym w moim top5 pierwszy solowy ODB by się znalazł, właśnie zamiast More.
Dla mnie More Fish jest absolutnie mistrzowskie. Only... też, ale wolę posłuchać Ghostface'a;) No i ranking jest oczywiście stricte subiektywny, bo gdybym starał się robić jak najbardziej obiektywny to nie byłoby Tical, a właśnie Ol' Dirty, a pierwsze miejsce zająłby... Raekwon:)
OdpowiedzUsuńGusta gustami, ale More Fish wyżej niż Only Built 4 Cuban Linx... to trochę przegięcie.
OdpowiedzUsuńPoza tym w moim top5 pierwszy solowy ODB by się znalazł, właśnie zamiast More.
no dokladnie gusta guscikami... swego czasu jakis magazyn hh uznalOnly_Built_4_Cuban_Linx za najlepsza plyte hh w histori...
wiadomo wu to legenda! slyszalem chyba wszystko co wyszlo od nich i zapewne slyszalem 70% albumow i innych produkcji od z wu famili!!! dlamnie numer jeden jest zawsze Ghostface!!! wiadomo ze ze takie joity jak wypuscil ODB czy Method to straszliwie mocne kawalki ktore zna i ktorymi jara sie "kazdy" kto ma sie za sluchacza hh! ale jezlei chodzi solowki ktorem moge sluchac z przyjemnoscia w calosci badz te na ktorych sa traki ktore mnie niszcza od lat to na bank sa to pozycje od Ghostface!!! Ghostface_Killah-Ironman
Ghostface_Killah-Supreme_Clientele
po po po
Ja osobiście też najbardziej Ghostface'a cenię.
OdpowiedzUsuńpomijajac rzeczy juz ty wymienione (wiadomo GFK rzadzi), czesto siegam po GZA - Beneath the Surface
OdpowiedzUsuń