
Little Brother
The Minstrel Show
ABB Records, 2005
Przyznam, że do przypomnienia sobie tej płyty, "zachęciła" mnie okładka najnowszej płyty Mesa. TV, TV powiadasz? Tak, telewizja. Koncept albumów było, jest i będzie zawsze mnóstwo. Czy to rock, czy to hip-hop, płyty z jakąś ideą zawsze znajdą swoich zwolenników. Przoduje w tym Masta Ace, pamiętacie solowe dokonania i ostatni projekt eMC? Podobnym tropem podążyło Little Brother ze swoim drugim albumem The Minstrel Show.
Masta Ace postawił na radiowe skity, natomiast Phonte, Big Pooh i 9th Wonder wybrali telewizję. Na płycie jest firmowany ich autorski, fikcyjny oczywiście, program UBN, który trafnie obrazują zawarte na albumie skity. Nie jest ich dużo, oprócz intra i wstawek w paru kawałkach raptem dwa, ale to wystarczająco aby zbudować dobry klimat. Sam rap Pooha i Phonte stoi na dobrym poziomie, z paroma wyjątkami kiedy spisują się conajwyżej średnio. Na drugim biegunie, jawi się śpiew wspomnianej dwójki - tak śpiewających raperów ciężko jest spotkać. No ale jak może być inaczej, skoro Phonte nagrywa z Nicolayem pod szyldem Foreign Exchange i wychodzi mu to świetnie.
Raperzy raperami, ale co można powiedzieć o osobniku, który kryje się pod pseudonimem 9th Wonder? Pierwsze co się rzuca w oczy, a raczej uszy, to inspiracja Pete Rockiem i jako jeden z niewielu na obecnej scenie w jakimś tam stopniu dorównuje swojemu mistrzowi. Podkłady są ciepłe, laidbackowe, leniwe - zahaczające w dużym stopniu o jazz i soul. Co ciekawe, niektóre beaty zostały wyprodukowane we Fruity Loopsie - zmorze 99% polskich Timbalandów. Panowie, tak się robi podkłady w tym programie! "Beautiful Morning" i "Not Enough" są najlepszych na to przykładem.
Płyta w hip-hopowych magazynach zebrała świetne recenzje. Wystarczy wspomnieć o moim ulubionych RapReviews.com czy Scratch Magazine, które to przyznały maksymalne noty. Nieco gorzej album oceniło About.com, The Source i XXL z oceną ok. 90%. O tym, że Rolling Stone jest bardzo krytyczny przekonywać nie muszę - The Minstrel Show dostało zaledwie dwie i pół gwiazdki i jest to najsłabsza nota, którą udało mi się znaleźć. Ja stawiam 8 ze względu na słabsze momenty, które czsami zdarzają się w tekstach.
The Minstrel Show jest z pewnością jedną z najważniejszych hip-hopowych płyt tej dekady w Stanach Zjednoczonych. Wiele osób stwierdziło nawet, że dzięki dziełu trójki Phonte, Big Pooh i 9th Wonder mogą powrócić złote czasy dla rapu, jakie panowały kilkanaście lat temu. Z biegiem czasu okazało się, że jednak tak się nie stało, a szkoda. Raperzy na swoim drugim albumie mają do powiedzenia dużo, ale karty rozdaje tu 9th Wonder. Co tam Ewa Drzyzga, co tam Krzysiu Ibisz. Pora na UBN - U Black Niggas Network. To jest dopiero "zamach na przeciętność"!
Wokale:
Rapper Big Pooh, Phonte, YahZarah, Darien Brockington, Elzhi, Joe Scudda.
Produkcja:
9th Wonder, Nicolay, Khrysis, Piano Reeves.
Ocena: 8 / 10
Co tam Ewa Drzyzga, co tak Krzysiu Ibisz.
OdpowiedzUsuńsorry, musiałem się przypieprzyć ^^, z natury ; ).
A płyta?
na odsłuchu..
Sorry za literówkę, już poprawiam. Dzięki za uwagę, umknęło mi:)
OdpowiedzUsuń