
Raca Stona DJ Ike
"Samotność, Wolność, Pasja"
ToSieWytnie Records, 2008
Po świetnej epce duetu Racy i Stony przyszła kolei na długo oczekiwany longplay tych panów, tym razem z DJ'em na pokładzie, a jest nim DJ Ike. Album wydał label ToSieWytnie stąd tylu gości związanych na stałe z tą nazwą na "Samotność, Wolność, Pasja".
Po wypuszczeniu przez ToSieWytnie promomixu i całej płytki tydzień przed premierą na MySpace, moje apetyty związane z ta produkcją znacznie wzrosły. "Znasz Nas", czyli wcześniejszą epką chłopaków, jarałem się długo, tak będzie z "Samotność, Wolność, Pasja".
Jest to czysty hip-hop, robiony po prostu z zajawki, jak wskazuje tytuł albumu. Raca, który jest głównym bohaterem, co chwilę popisuje się świetnymi wersami, a ten z Ericiem B. rozwalił mnie doszczętnie. Przez wszystkie 15 utworów na płycie Raca rapuje na stałym, wysokim poziomie. W chwili obecnej jest najlepszym raperem obok Dużego Pe w ToSieWytnie i można powiedzieć, że jakość linijek i przede wszystkim punchlinów to szkoła rapera z Ciszy&Spokoju. Na wyżyny swoich umiejętności, Raca wznosi się w "Rewersie", polecam sprawdzić ten patent, nie przypominam sobie podobnej rzeczy w polskim hip-hopie.
Jest sporo gości. Na plus zasługuje Laikike1, który zrobił bardzo duży progres techniczny od "Bybzi, Bybzi EP" oraz wspomniany wcześniej Duże Pe, który pojawia się w pięciu kawałkach. Jak zwykle na nim można polegać jeśli chodzi o lirykę, choć mi osobiście coraz mniej się podoba jego styl rapowania a'la ostatnie rzeczy na Masali czy Cinq G. Aż się prosi, żeby w tym względzie był to stary dobry Pe z "Sinusa". Pozostali goście nie spisali się rewelacyjnie. W.E.N.A. od czasu wydania debiutanckiej płyty, nie nagrał nic, co by nawiązywało poziomem do tamtej produkcji. Zagraniczni goście po prostu "są", zaznaczają swoją obecność na trackliście, jednak nie wnoszą nic specjalnego na płytę. Kompletnym nieporozumieniem jest natomiast Ras Luta oraz Mista Pita. Nie lubię jak takie rytmy są na rapowych płytach, nawet jeśli są dobre, a ta dwójka takich do swojej twórczości nie zalicza.
Brzmienie "Samotności..." to w całości dzieło Stony. Fani starej, dobrej szkoły będą zachwyceni. Jest spójnie, ciekawie i niemonotonnie. Śmiem twierdzić, że Stona w niedalekiej przyszłości będzie w stanie nawiązać równą walkę w sprawach produkcji z polskim bossem, jeśli chodzi o ten styl - Kixnarem. Równie dobrze jest z "operacjami gramofonowymi", które naturalnie są dziełem Ike'a. Absolutna czołówka krajowa.
Cała trójka oraz Duże Pe, zaprezentowali się świetnie, czego nie można powiedzieć o niektórych gościach. O ile Wudoe, Laikike1 i resztę z zagranicy da się "przeboleć", to Mista Pita i Ras Luta obniżają ogólną ocenę tej dobrej płyty. Mocny debiut ludzi, którzy świetnie rokują. Polecam zaopatrzyć się w tą płytę, a nie pożałujecie.
Wokale:
Raca, Duże Pe, Laikike1, Ras Luta, Visual, Emilio Rojas, Peshi, W.E.N.A., Mista Pita.
Produkcja:
Stona.
Ocena: 7 / 10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz