
Grand Agent
Adult Contemponary
Asfalt Records, 2008
Kooperacja Grand Agent'a z Ostrym była głośno zapowiadana w polskich mediach hip-hopowych. Adam Ostrowski powoli wkracza na rynek amerykański ze swoimi produkcjami. Pierwszymi osobami, z którymi nawiązał współpracę są legendarny Sadat X i trochę mniej znani Cadillac Dale oraz mieszkający obecnie w Niemczech Grand Agent. To właśnie z tym ostatnim, bądź co bądź reprezentantem Filadelfii (wiadomo, The Roots, Bahamadia itd.), nagrał pełnoprawny LP. Dnia 14 listopada, dzieło zatytułowane Adult Contemponary pojawiło się na sklepowych półkach. Jakie wrażenia? Zapraszam do recenzji.
Grand Agent nie jest wybitnym raperem - to zaznaczam na wstępie. Jest dobry w tym co robi, jednak do wspomnianych wcześniej Black Thought'a (z The Roots) i Bahamadii, innych filadelfijczyków, mu daleko. Nie ma takiego polotu i umiejętności jak panna Reed, ani tekstów na poziomie rap-lidera The Roots. Progresu od ostatniego krążka, Fish Outta Water, w kwestii czysto technicznej także nie widać. Flow jest trochę monotonne, nie ma zmian tempa, wszystko jest zarapowane na jedno kopyto. Baa, nieraz nawet GA nie trafia w beat.
Asfalt reklamował tą produkcję jako "podróż przez świat współczesnych chorób Ameryki, takich jak rasizm i niepohamowany konsumpcjonizm". I to jest prawda, bo większość tekstów tyczy się polityki i problemów współczesnego świata. Główny nacisk jest położony na kwestię czarnej społeczności i jej przyszłości w najbliższym czasie. Nie zabrakło miejsca także na inne refleksje (świetny "Get That Education"), wspomnienia z dzieciństwa, krótkie historyjki oraz... "Rappers Is Crazy" - tytuł mówi sam za siebie (no, no, LL i Jay w refrenie...). Poziom liryki jest dobry, a jak na nasze "krajowe" warunki nawet bardzo. Black Thought z GA nie jest, ale Filadelfia (albo niemiecka Kolonia) nie mają się czego wstydzić - kolejny dobry raper.
Najjaśniejszym punktem Adult Contemponary jest jednak O.S.T.R. i jego beaty. Rewelacja, naprawdę. Produkcja jest po części kontynuacją Ja Tu Tylko Sprzątam i to słychać. Broń Boże, nie jest to żadna wada! Materiał przygotowany na ten album jest świetny. Wszystko zostało zagrane na żywych instrumentach ze zdecydowaną przewagą syntezatora Roland. W kawałku "Google Me" wykorzystany nawet został ten sam motyw co w "Hity Na Czasie" Tedeusza. Inspiracji trzeba się także doszukiwać w późniejszych produkcjach EPMD i DJ Hondy (czapeczka z singla Jak Nie Ty To Kto oraz koszulki na koncertach są jednym z przykładów). Można odnieść wrażenie, że jest to klon Underground Connection. Nie jest, produkcja Hondy i PMD nie umywa się nawet do Adult Contemponary. Ostry opanował sztukę gry na kolejnym instrumencie - po skrzypcach nastał czas na klawisze. Ci co widzieli na Juwenaliach w Płocku grę "na poczekaniu" Adama na tym sprzęcie, to wiedzą, że ma talent. Chciałbym tylko jednego - producenckiej płyty Ostrego. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest w tej chwili na światowym poziomie, a HollyŁódź, JTTS i właśnie Adult Contemponary są tego najlepszym przykładem.
Bardzo dobra płyta. Ostry jako producent nie zawodzi - niszczy, a GA popisał się przyzwoitymi tekstami. Kolejny świetny produkt ze stajni Asfaltu i kolejna udana kolaboracja Polak-producent, MC-USA lub Kanada (The Jonesz i Season One). Plus ciekawe wydanie - niespotykane na naszym rynku. Polecam!
Wokale:
Grand Agent, Monica Blaire, Cadillac Dale.
Produkcja:
O.S.T.R.
Ocena: 7 / 10
pamietam jeszcze, jak kolega mi mowil, ze w ktoryms kawalku ostry uzyl tego samego sampla, ktory znajdowal sie takze na albumie ciry (
OdpowiedzUsuń"zapracowany obibok", albo to stosunkowo nowe wydawnictwo z nikonem).